Świetne kompozycje tworzysz. Orliki przeróżne, nawet nie miałam pojęcia, że jest ich aż tyle Łubiny jak świeczniki na rabatach, a ja je powywalałam
Pozdrawiam
Łubiny zawsze lubiłam i pozwalam im rosnąć gdzie chcą. Jak mi nie pasują to po prostu zaraz po kwitnieniu ścinam prawie po ziemi lub wykopuję. Nasiona co roku rozrzucam w nieładzie po rabatkach.
Część piwonii przesadziłam w ubiegłym roku, kilka dwa lata temu.
Może rzeczywiście za bardzo im dogadzam i mam same liście. Kiedyś kwitły bardzo obficie, od kilku lat tak sobie.
Pierwszy raz dziewanny wysiałam w ubiegłym roku, po przekwitnięciu nie zetnę nasionek, niech się sieją jak łubiny. Co przetrwa to będzie rosło i kwitło. Naparstnicom też pozwalam rosnąć gdzie chcą.
Dlatego u mnie jest tak kolorowo. Ziemię mam piaszczystą, więc jak coś chce rosnąć to nie wybrzydzam.
Chętnie wymienię się za nasionka. Moje sieją się same i rosną gdzie chcą. W tym roku zbiorę nasionka bo kilka osób zadeklarowało się na wymianę. Za pochwałę dziękuję.
Bzy w tym roku nie kwitły, umarzły im pączki. Może pokochasz też naparstnice? Też pięknie prezentują się porozrzucane na rabatkach.
Za pochwały dziękuję. Mieszkam na wsi, więc mam typowo wiejski ogródek - kolorowy na maksa.