Dorotko, napasłam oczy wiosennym ogrodem, świątecznymi ozdobami i ptaszkami co przysiadły i skamieniały....chyba zaparło im dech w piersiach
Pozdrawiam
Pospacerowałam po Twoim pięknym klimatycznym ogrodzie, masz bardzo ładne szafirki no i te Twoje dekoracje, detale, a piwonie dawno temu sadziłas? Bo czytam, że czekasz az zakwitną? Tez jesienia takie markietowe posadziłas, póki co wyszły ale tez sie zastanawiam czy zakwitną? Po wizycie u Irenki w ogrodzie zachorowałam na piwonie. Pozdrawiam
Jak ja bym chciała być z Wami w Wojsławicach , to marzenie raczej w najbliższym czasie nie spełni się. Paskudnie bolą mnie nogi. Od 2 dni jestem na diecie Ewy Bednarczyk Witoszek. Obiecuje cuda jeśli stosuje się jej dietę. Wytrzymam i mam nadzieję, że będą mnie chciały nosić te moje nogi.
Zobaczenie rh w Wojsławicach to moje wieloletnie marzenie, najpierw nie miałam z kim jechać, a teraz nie mam jak jechać. Od nas to kawał drogi. Będę oglądać Wasze relacje i to mi musi wystarczyć na razie. Może ktoś z odwiedzających się skusi na wyjazd.
W Irenki ogrodzie jest bardzo dużo pięknych okazów, można się u Niej kompleksów nabawić. Szafirki to taka stara odmiana, odporna i plenna. Mam je wszędzie. Jak przekwitną podsadzę nimi wszystkie lilie, a mam ich ponad 200. właśnie zdeptałam 4 lilie, zła byłam sama na siebie, ale były takie ciemnie, że nie zauważyłam. Piwonie mam jakieś 30 lat i zawsze pięknie mi kwitły. Co około 10 lat przesadzam je w sierpniu. Od czasu jak weszłam na Ogrodowisko zaczęłam o nie bardziej dbać i to był duży błąd. W tym roku widzę, że są pączki więc już się cieszę. Szafirki z ostatniego zdjęcia to samosiejki.
Za miłe słowa dziękuję.