Pocykałam dzisiaj jeszcze sporo zdjęć ale nie dałam już rady wrzucić.
Zachwycajaco dzisiaj ogród wygladał i słyszac przechodzace co chwila ulewy zastanawiam się, które tulipany przetrwaja do jutra.

Super sprawdziły się tulipany za oczkiem. Kupiłam tzw. Mieszankę fioletowa, gdzie cebule wychodziły po około 35 groszy za sztukę. Nie spodziewałam się wiele, bo cebule były małe, często gnijace lub uszkodzone, sadziłam je bardzo płytko w zbita i sucha ziemię, a efekt jest świetny i wszystkie cebule zakwitły. W tym roku więc na pewno też takie kupię, szczególnie, że wiele, wybieranych odmian bardzo mnie rozczarowało, jeśli chodzi o zgodność koloru z tym co było na zdjęciach.

Deszcze obudziły ślimaki, sezon niebieskich granulek uważam za otwarty. Eksperymentowałam z innym preparatem, niby bardziej naturalny, ale efekty były znacznie gorsze. Straciłam wszystkie różowe ostróżki, młode przyrosty kolorowych ciemierników oraz wiele liści jeżówek i irysów. Nie lubię chemii i staram się ja ograniczać do minimum ale ślimaki niszcza mi za wiele młodych roślin.

tusiawka napisał(a)

Pocykałam dzisiaj jeszcze sporo zdjęć ale nie dałam już rady wrzucić.
Zachwycajaco dzisiaj ogród wygladał i słyszac przechodzace co chwila ulewy zastanawiam się, które tulipany przetrwaja do jutra.

Super sprawdziły się tulipany za oczkiem. Kupiłam tzw. Mieszankę fioletowa, gdzie cebule wychodziły po około 35 groszy za sztukę. Nie spodziewałam się wiele, bo cebule były małe, często gnijace lub uszkodzone, sadziłam je bardzo płytko w zbita i sucha ziemię, a efekt jest świetny i wszystkie cebule zakwitły. W tym roku więc na pewno też takie kupię, szczególnie, że wiele, wybieranych odmian bardzo mnie rozczarowało, jeśli chodzi o zgodność koloru z tym co było na zdjęciach.

Deszcze obudziły ślimaki, sezon niebieskich granulek uważam za otwarty. Eksperymentowałam z innym preparatem, niby bardziej naturalny, ale efekty były znacznie gorsze. Straciłam wszystkie różowe ostróżki, młode przyrosty kolorowych ciemierników oraz wiele liści jeżówek i irysów. Nie lubię chemii i staram się ja ograniczać do minimum ale ślimaki niszcza mi za wiele młodych roślin.

Pamiętam zdjęcia zeżartej chyba sałatay z tamtego roku w twoim wątku, faktycznie masz problem ze ślimakami, ciekawe dlaczego tak cię lubią ja mam znowuż mrówki ... potrafią zniszczyć małą rośliny a już z pewnością powodują że rosną gorzej.

W okolicy jest sporo miejsc, w których maja idealne warunki, a do mnie na wyżerkę przychodza jak się mokro robi.

Jestem absolutnie zakochana w tulipanach, pomimo tak wielu pomyłek.
Białe już przekwitły, za chwilę nie będzie też van eijków, które kwitły prawie miesiąc. A oto portrety.

Narcyzów mam stanowczo za mało ale będzie więcej za rok



Nad oczkiem coraz bardziej fioletowo.



I centralna rabata, która miała być różowa.



A takie stipy własnej produkcji wsadziłam wczoraj.

piękne
te cukierkowo różowe mi się najbardziej podobają

Ja nie wiem kiedy Ty to robisz! Cukierowe rządzą. Ja planuję mnóstwo Thali posadzić. Żonkile też są cudne, a woda rzeczywiście kryształ. Super kamyki na dnie

Jak Ty wyprodukowałaś takie stipy??????

Ale slicznie....szczególnie przy wodzie