Iwonko: Ojej, bardzo mi miło... i troszkę się rumienię... chyba muszę pokazać te komentarze byłej właścicielce, bo to głównie jej zasługa... ja staram się tylko utrzymać, ewentualnie wydobyć, upiększyć jej dzieło... często wiele roślin, czy miejsc strasznie się zapuściło i ja ... staram się je uratować niczym Mery i Dick tajemniczy ogród...
W tamtym roku odwdzięczyły się już różyczki... zaczęły wreszcie kwitnąć... ale docelowo będę musiała je przesadzić w inne miejsca...bo mają ciemno....
Odgrzebałam w krzakach śliczną krzewuszkę pewnie poszła by do wycięcia z innymi krzakami, gdybym nie zauważyła jednego, jedynego pączusia... i kazałam mężowi zostawić... obcięłam ją ładnie i w tamtym roku miała 5 kwiatków... zobaczymy co będzie w tym roku...
To samo z hortensją ogrodową, co roku przy stodole wychodziły dziwne liście ale dosłownie jedna, dwie gałązki tak 5 cm... w końcu doszłam, że to hortensja... zaczęłam ją okrywać, okopałam, dodałam lepszej ziemi i w tym roku miała już pięć pędów... I tak jest ze wszystkim....
Z rabatami do tej poty nie doszłam do ładu

poprzerastane wszystko jedno w drugie... Ale już pomalutku nabiera to dawnego wyglądu... trudne jest właśnie utrzymanie takiego sielskiego, ale zarazem tajemniczego i naturalnego charakteru...a jednocześnie, żeby to jednak nie wyglądało na straszny bajzel...
Na razie pokazuje jak jest... i co udało nam się zrobić... gdy dojdę do chwili obecnej, będę prosić o rady.... bo mam wiele pomysłów... czasem, aż za dużo...

a na niektóre miejsca... Głowa pusta...
Wszyscy zawsze się ze mnie śmieją jak coś przerabiam w ogrodzie, że: "tyle miejsca, taka wielka działka, a ty nie wiesz gdzie to posadzić".....

Wy też tak macie ?
____________________
Chatka Baby Jagi
Mój Blog http://domekbabyjagi.blogspot.com/