Beata: Witam cię u mnie...nigdzie się nie wybieram i zapraszam zapraszam, kiedy tylko masz ochotę...

Alinak : Miło, że i na blogu zawitałaś... I muszę przyznać że mój M. nawet mnie wciąż tym zaskakuje.... mimo tylu lat ile już spędziliśmy razem....

A dziś chciałam wam troszkę ogrodu z tamtego czasu pokazać, a nie ciągłe remonty...

( 27.11.2010 )

Świerki i modrzewie za domkiem, a na drugim zdjęciu świerczek przed naszym zagajniczkiem



Chryzantemka



Perukowiec



Wierzba





Berberys





Widok z górki ogniskowej w stronę skarpki z jabłonką i w str. centrum, dalej "zagajnik"



Miskant 'zebrinus'



Jerzyna



Azalia

Oo ludzie !! coś pięknego pokazujesz.. W 100% moje i mojego M. klimaty.. nie idę na bloga bo chce sobie dozować wrażenia.. obawiam się, że na raz to by było dla mnie za dużo . "Serial" Twój jest bardzo ciekawy- będę oglądać. Piękna dzicz i ukształtowanie terenu, domek i widoczek coś cudownego, jak z jakiejś powieści.. Całkowicie me gusta.
U nas mimo, że mieszkamy w naszym drewnianym domku już 5 lat- nie ma jeszcze ani szamba ani wody z wodociągów.. wychodek mamy kawałek od domu, a wody w studni jeszcze nie brakło- na nas dwóch starcza. Może z czasem jak będą środki weźmiemy się za to. / Krajobraz koło siebie masz piękny.. tylko podziwiać taki park.
Będę oglądać to co dalej pokażesz, pozdrawiam serdecznie

Agcia : Aż ciepło mi się zrobiło od twoich słów... i wpadłam oczywiście z rewizytą do ciebie...

Jeszcze zdjęcie z ocieplania domku w grudniu he he... Z czegoś takiego mamy kuchnię... wciąż w niej hula wiatr mimo ocieplenia... trzeba będzie zerwać podłogę i ocieplać od spodu, bo tam tylko klepisko...

( 03.12.2010 )







( I trochę zimy z 04.12. 2010 )

Nasz wychodek, wciąż w eksploatacji... i stodółka



Widok na centrum i w str. domku od str. wjazdu...



Jabłonka na skarpce i świerk koło domu...



"Zagajnik" z daglezji, dalej wielkie dęby i lipy, a przed nimi Rododendron i Azalie w śniegu... I widok z pod domku na centrum i dalej "Zagajnik"

I tak krok po kroku doszliśmy do wiosny 2011 roku... Moją działkę wiosną prawie całą pokrywają łany dzikich zawilców i gdzie nie gdzie przebiśniegów.... pisze dzikich bo chyba nikt ich nie sadził...

( 10.04.2011 )



Przez zimę uzbieraliśmy gruz i robiliśmy dalej drogę....

( 30.04.2011 )











( 14.05.2011 )

No a po gruzie... Święty Boże nie pomoże, trzeba było kupić kamień.....I udało nam się zdobyć taką maszynkę, dzięki tacie... i bracia ( bo w rodzinie siła ) wzięli się do roboty...



Dociążanie sprzętu...







Oczywiście domyślacie się, że w tej chwili droga nie wygląda już tak cudnie, poprzerastana jest chwaścikami, kamyczki wypłukane w części, ze skarpek spłynęło błotko, po mimo usilnych naszych starań, nie da się jej utrzymać w idealnym stanie... chyba tylko bruk by pomógł....

A co do skarp w okół drogi, to kiedyś na pewno będzie zapytanie do was... i ogólna burza mózgów i pomysłów... ale temat na inny post....

Witaj.
Przeszłam wszystkie 5 stron i pewnie jutro zajrzę na bloga, umiesz dziewczyno przykłuć uwagę Masz ślicznie, sielsko, ciepło, normalnie marzenie. Roboty od groma trzeba było włożyć, ale masz widzę pomoc i oparcie w rodzinie, bez tego to byłoby ciężko. Podziwiam i zazdroszczę, oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. A z drogą bardzo dobrze zrobiliście, też mam u taty taki problem, łącznie z stawianiem jakichś olbrzymich głazów, płotów i blokowaniem drogi po nocy przez sąsiadów, bo przecież po ludzku się nie da żyć. A co niedziela w kościele siedzą... Więc uwierz, dobrze zrobiliście.
A jak z dojazdem macie teraz? Kiedy masa śniegu zimą? Dajecie radę?

Tarnina napisał(a)

Gdyby GDDKiA uczyła się od Was budować autostrady to moglibyśmy się dobrymi drogami pochwalić
Taki zapał u chłopaków widać że tylko podziwiać i chłodne napoje dla ochłody nosić
A jaka jest łączna długość waszej autostrady??
Pozdrawiam cieplutko

megabasia : miło mi cię gościć... takie miłe słowa, podnoszą na duchu i dają siłę działać... co do drogi w końcu też tak stwierdziliśmy... przynjamniej nie muszę się prosić, myśleć i denerwować...

Alisonek : muszę chyba chłopakom przekazać... ;D Droga kurcze jakieś 150 m no może troszkę przesadziłam... 120.... ?

z ogromnym zaciekawianiem czekam na ciąg dalszy

macham z Wilczej

"Dobra robota" z tą drogą, pochwal chłopaków, bo się należy

A tu przykręcanie nowego-starego deskowania... odnowionego i postarzonego...

( 21.05.2011 )



I trochę majowego ogrodu... ( widać jeszcze bliznę po wykopie na wodę )









I trochę czerwcowego ogrodu...

( 05.06.2011 )