Brzmi ciekawie , ale ograniczają mnie dwie rzeczy : ilość miejsca tam i kwestia finansowa , wyszłoby to jeszcze drożej niz samo skucie tego łuku .
Jednak dziekuje bardzo bo tym postem podsunęłaś mi bardzo fajny pomysł w innym miejscu
Zapraszam częściej
Dumam co napisałaś i stwierdzam , ze masz racje
Róż tam nie planuję , to miejsce gdzie biegają futrzaki i bałabym sie , ze zrobią sobie krzywdę kolcami , bardziej trawy, rozchodniki , trzmieliny, zeby łyso zimą nie było. Myślałam o kosodrzewinie , ale tam półcien jest i nie wiem czy da radę . Na mur puszczę bluszcz
Tylko teraz zastanawiam sie ile szerzej zrobic ?
No zobacz, rozplenice mają średnicę nawet 90-100 cm, jeżeli chcesz tylko jeded rzadek roślin zrobić (plus bluszcz), to zaloz te 100 cm od płotu + szerokość murku.
Ewentualnie mogłabyś na tych 20-30 cm postawić piekne donice aby trochę zróżnicować poziomy. Ale się nie upieram, bo myśle, że opcja rozebrania części murku jest najlepsza. Zostawienie tej części i dobudowa murku do tego co jest, to tylko wersja "oszczędna"
Dziewczyny raz jeszcze dzięki za wszelkie pomysły i podpowiedzi.
Fakt najtaniej byłoby tylko przedłużyć bez poszerzania i M był zdecydowanie za tym
Mi do końca nie pasowało ale ...
W sumie to lepiej skuc 3- 4 metry niz 15 .Kamień co zostanie też się nie zmarnuje
U nas pierwszy śnieg spadł.
My na całym terenie mamy spadki poziomów, zresztą cała okolica jest pofalowana , dlatego też powstał murek przed sosnami, przedtem była sypiąca sie skarpa .
Ulice to mamy za płotem betonowym i główną , która jest obsadzona tujami, ale troche potrwa zanim urosną .