tak najchętniej wyszłabym z połową szkółki jadę dziś po bukszpana do rabatki i dzień wolny piątkowy wykorzystam na sadzenie , albo lepiej sobotni bo jeszcze się nie przyjmie
raz się żyje ja zawsze kupuję do przydomowego ogrodu rośliny, a mąż do zakładu i tylko spytał czy uwzględniłam zakładowy ogródek, więc odpowiedziałam, że tak, ale ja stawiam - on płaci