Dziś cały czas jest przymrozek, dlatego cieszę się, że prawie wszystkie prace jesienne mam już za sobą. Nie lubię gdy jest zimno, wręcz zimno mnie paraliżuje więc teraz spokojnie mogę siedzieć w domu i popijać ciepłą herbatkę
W tym roku postawiłam na narcyzy i czosnki. Kupiłam wiele odmian np. Narcyz Hollywood, Sir Winston Churcill, Organery, Cheerfulness i wiele innych. Zobaczymy jaki będzie efekt na wiosnę...
Ponadto wreszcie się pozbyłam wielkiej, starej jabłoni, która zajmowała centralne miejsce na rabacie. Zabierała ona życie innym roślinom i to dosłownie. Po pierwsze miała wielkie korzenie, co uniemożliwiało rozrastanie się innym roślinom, a po drugie w tym roku było oblężenie robactwa i wszystko spadało, bo nie byliśmy w stanie zapanować nad nimi. No ale problem już z głowy, teraz muszę się zastanowić co posadzić w to miejsce. No ale to już na wiosnę...
Postanowiłam zrobić także cienistą rabatę przy północnej ścianie domu. Marzą mi się piękne hortensje, różaneczniki, być może azalie, które męczą się w słońcu i wreszcie postanowiłam się nad nimi zlitować. Tak więc będę mieć słoneczny przedogródek z trawnikiem i zupełnie cienistą rabatę, do której słońce praktycznie nie dociera. Przynajmiej mam taki ambitny plan
Jeśli ktoś tu czasem zagląda bardzo prosiłabym o jakieś sprawdzone odmiany na słoneczną rabatę (taką bardzo słoneczną, od świtu do nocy). Nie chcę kupować roślin wiosną, by na zimę się ich pozbywać. Chyba mnie zrozumiecie...