Gdzie jesteś » Forum » Róże » Choroby róż

Pokaż wątki Pokaż posty

Choroby róż

Basia_1987 18:19, 27 lut 2012


Dołączył: 13 lip 2011
Posty: 1013
Gdzieś kiedyś usłyszałam, by wczesną wiosną przed puszczeniem liści np. po cięciu opryskać zapobiegawczo róże Miedzianem , ponoć może ograniczyć/zminimalizować choroby typu czarą plamistość, mączniaka?Ja co rok walczę z czarną plamistością , jednak z tej metody jeszcze nie korzystałam, co o tym sądzicie?pozdrawiam Wszystkich
____________________
" Baśniowy" ogród
AniaDS 23:55, 27 lut 2012


Dołączył: 25 sty 2011
Posty: 5078
Próbowałam w tamtym roku, nie widziałam żadnego rezultatu. Plamistość pojawia się u słabszych róż już po pierwszym kwitnieniu, czy się pryska, czy nie. Ważniejsze jest zebranie wiosną wszystkich liści, które jeszcze zostały na krzewie i pod nim, to jest główne siedlisko grzyba.
____________________
Ania i róże i cała reszta :)
alinak 23:04, 28 lut 2012


Dołączył: 31 sie 2010
Posty: 7524
ja co roku na wiosnę , kiedy już ziemia przeschnie przegrzebuje ziemię w kolo róż i korę , żeby ją przewietrzyć i zruszać . wtedy wilgoć tak długo się nie trzyma i grzyb ma gorsze warunki do bytowania . ale Ania ma racje stare liście obowiązkowo wyzbierać
____________________
zapraszam do ogrodu u stóp klasztoru- pozdrawiam Alina ++wizytówka ++przebudowa przedogródka ++OGRÓD U STóP KLASZTORU CZ.II ++-http://ogrodustopklasztoru.blogspot.com/?spref=fb
monteverde 02:44, 29 lut 2012


Dołączył: 31 paź 2010
Posty: 44149
i spalić
____________________
monteverde-mój kawałek raju - mój kawałek raju II - Kwiatowy ogródek Monteverde
Basiaw 13:43, 03 cze 2012


Dołączył: 19 sie 2011
Posty: 1191
Wreszcie zrobiłam zdjęcie moich chorych dzikich róż Hansa, aż mi się nawet nie chciało z aparatem podchodzić W wątku o różach 2012 Ania stwierdziła, że na czarną plamistośc jeszcze za wcześnie, to co to za inne paskudztwo, może ktoś wie?
Całe krzewy tak wyglądają, każdy liść którkto po tym, jak się rozwinie to dostaje tych plam W ubiegłym roku racowicie zrywalam porażone liscie, robiłam opryski, np. Bioseptem, miałam nadzieję, że w tym roku choróbska nie zobaczę a tymczasem jest, nawet szybciej, niż rok temu
____________________
Nasz mały, zielony świat
Walerianka 22:07, 03 cze 2012


Dołączył: 02 cze 2012
Posty: 20
A może to rdza róży. Moja pienna jest zaatakowana . Poszukałam ciekawego domowego sposobu , zaraz zastosuje . wklejam ten przepis. Postępowanie przy wystąpieniu rdzy róż
By pozbyć się rdzy róż trzeba najpierw wyeliminować warunki sprzyjające jej rozwojowi, czyli najprościej mówiąc trzeba usunąć wilgoć. Pomoże w tym odpowiedni drenaż gleby, podlewanie róży od dołu oraz takie przycięcie krzewu, które umożliwi swobodną cyrkulację powietrza wokół wszystkich części rośliny. Następnie, pamiętając o tym, że rdza to nie jest choroba jednosezonowa, a taka która zimuje na zainfekowanych pędach i opadłych liściach, usuwamy i niszczymy wszystkie porażone części róży oraz oczyszczamy glebę wokół niej. Po zastosowaniu wyżej wymienionych czynności możemy przystąpić do oprysków. W początkowych stadiach rdzy świetnie sprawdza się samodzielnie przygotowana mieszanka lecznicza. Do jej sporządzenia potrzeba: półtorej łyżeczki sody oczyszczonej, łyżki oleju rzepakowego, sto gram szarego mydła, pół szklanki białego octu oraz około trzy i pół litra wody. Wszystkie składniki trzeba dokładnie wymieszać, następnie przelać do rozpylacza i stosować na chore krzewy. Opryski z tego roztworu prowadzimy codziennie rano przez tydzień. Dopiero, gdy wyżej opisana metoda zawiedzie sięgamy po chemiczne środki grzybobójcze. Należy jednak pamiętać, by nie skupiać się na użyciu tylko jednego preparatu, trzeba stosować kilka zamiennie, bo to zapobiega uodparnianiu się grzyba na dany fungicyd. Trzeba tutaj zaznaczyć, że zastosowanie chemii nie uleczy porażonych części rośliny, a jedynie ochroni te zdrowe przed rozwojem choroby.
Walerianka 22:13, 03 cze 2012


Dołączył: 02 cze 2012
Posty: 20
Jeżeli na spodniej stronie liści są żółtordzawe grudki to napewno rdza
alinak 22:29, 03 cze 2012


Dołączył: 31 sie 2010
Posty: 7524
a mnie to wygląda na wiosenne przymrozki , które w większości na roślinach tak wyglądają , albo jeszcze jeden pogląd - może czymś pryskałaś na słońcu ?. chemia nie umiejętnie stosowana też czyni takie szkody na liściach
____________________
zapraszam do ogrodu u stóp klasztoru- pozdrawiam Alina ++wizytówka ++przebudowa przedogródka ++OGRÓD U STóP KLASZTORU CZ.II ++-http://ogrodustopklasztoru.blogspot.com/?spref=fb
Basiaw 07:25, 04 cze 2012


Dołączył: 19 sie 2011
Posty: 1191
Walerianko, dzięki za sugestię, przeanalizuję temat pod kątem rdzy.
Alinka, przymrozki ani oprysk w upalny dzień nie wchodzą w grę. Na mszyce jak muszę to pryskam tylko wieczorem, żeby zminimalizować zagrożenie dla owadów pożytecznych a te plamy i zasychanie liści, pąków kwiatowych trwa od wiosny do jesieni. Liście rozwijają się zdrowe i po kilku dniach już są paskudne O dziwo to się dzieje tylko na różach dzikich, innych, czy to parkowych czy okrywowych paskudztwo nie tyka, co wprawia mnie w tym większe zdumienie i irytację.
____________________
Nasz mały, zielony świat
AniaDS 21:07, 04 cze 2012


Dołączył: 25 sty 2011
Posty: 5078
Basiu, najpierw sprawdź, czy na pewno na róży nie żeruje przędziorek, sprawdź dokładnie, czy nie ma śladów pajęczynek.
Po drugie - objaw żerowania jakiegoś paskudztwa w korzeniach, mogą to być nicienie, larwy chrabąszczy, mrówki, które często robią mrowiska w korzeniach róż. U mnie jest to na porządku dziennym.
Po trzecie, może to być objaw chlorozy, niedoboru magnezu, żelaza. Czyli brak odpowiedniego nawozu.
I to obstawiałabym przede wszystkim.
____________________
Ania i róże i cała reszta :)
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies