Ślicznie
Przeczytałam zimą obydwa wątki Kondzia od deski do deski, były chwile ogromnego zmęczenia, zwątpienia
ale i hihania
przez wiele stron. Zawiązały się nowe przyjaźnie i powstał ogród pełen miłości do roślin. Kondzio, mam nadzieję, że jesteś spełnionym i szczęśliwym człowiekiem
Pozdrawiam Ciebie i Andrzeja, bo oboje macie w tym udział