Tak Marta.Długo nie mogłam się zdecydowac czy bukszpany czy ligustr. Wygrał ligust bo szybko rośnie(to naprawdę prawda ) i ochroni kawałek ogrody przed psem.
Jast sadzony w tym roku wiosną. Dla porównania zdjęcie z maja.

Był przycinany trzy razy. To zdjęcie z września.

Tylko mam kłopot bo w jednym miejscy kilka sadzonek(obok siebie) jest wciąż bardzo rachitycznych.Co to może być? Na całość nawieziona była taka sama ziemia z kompostem.

Pomysł z lampkami masz super, jak mój podrośnie to zgapię
Jesli idzie o słup , to jest bardzo blisko płotu,
Też myślałam o bluszczu ale czy to go jeszcze bardziej nie wyeksponuje. Dużo gorzej mam w drugim końcu działki, gdzie stoi prawie na środku. Z uwagi na to że moja działka to dwie długie działki połączone ze sobą i jeden koniec jest przy jednej ulicy a drugi przy drugiej. Więc teoretycznie tamten słup stoi w granicy działek, praktycznie-na środku.

Skula napisał(a)

chwilkę mnie nie było a tu....zamiany , zmiany i ....prawie 100 na liczniku !
szampana czas mrozić !
pięknie u Ciebie

Bardzo mi miło,że mnie odwiedziłeś.Zmian chciałoby się więcej ale...cieszy i to. Dziękuję za miłe słowo. Pozdrawiam

być może już sadzonki były kiepskie, tak mi się wydaje, bo skoro cała reszta pięknie i zdrowo rośnie, to nie sądzę by przyczyna była inna. Co do słupa, to mimo wszystko coś bym na nim puściła, bo lepiej oglądać zieleń na nim jak beton - np w zakładzie męża jest betonowy płot na całej szerokości działki i żeby nie oglądać go (bo nie ciepie tych betonowych ogrodzeń) posadziliśmy różne pnącza, m.in. winobluszcz, bluszcz i efekt wizualny jest znacznie przyjemniejszy dla oka jako drugi plan, żeby odwrócić uwagę od zielonego słupa na jego tle posadziłabym jakiś clematis o zdecydowanym kolorze Danusia też miała ten problem i swój obsadziła - w tej chwili nawet nie widać w którym miejscu
Moja siostra ma identyczną sytuację jak Ty - nawet próbowała walczyć z operatorem o usunięcie słupów elektrycznych, ale przez zasiedzenie niewiele może zdziałać zrobiła sobie sad w tym miejscu i musi się pogodzić z tym, że są

wieczorkiem znajdę fotki i wkleję

Ja akurat sadzonek bluszczu mam sporo, bo latem sadziłam w donicach z kwiatami. Rozrosły sie, może faktycznie na ten słup je wykorzystam.
A w tym ligustrze to moze jest jakiś szkodnik w ziemi.Bo wszystkie sadzonki są z tej samej partii. hm, no nie wiem.

być może, musiałabyś odkopać i sprawdzić, ale one Ci usychają ? czy po prostu stoją w miejscu i nie rosną ?

trochę urosły, ale odstają od reszty znacznie.
Nawet myslałam że to może dlatego,że tam jest suszej, to jest najbardziej słoneczny kawałek, więc podlewałam częściej to miejsce.

Aniu, przy swoim słupie posadziłam clematis betty corning, bałam się, że bluszcz będzie zbyt ekspansywny. Ale ja mam tylko jeden słup, a właściwie latarnię.

a może po prostu przedobrzyłaś z tym laniem mój rośnie w pełnym słońcu właściwie od świtu do popołudnia. Podlewaj kawałek nasłoneczniony w takim samym stopniu jak resztę, może tych kilka sadzonek miało za mokro

Napia napisał(a)

Aniu, przy swoim słupie posadziłam clematis betty corning, bałam się, że bluszcz będzie zbyt ekspansywny. Ale ja mam tylko jeden słup, a właściwie latarnię.

Aga, ja na tym froncie nie chcę już nic kolorowego. Jak dokończymy ogrodzenie to przy furtce ma być pergola z różą wiec rozumiesz, bluszcz jest fajny, bo neutralny.