kasia_w
11:58, 01 paź 2014

Dołączył: 16 sie 2013
Posty: 4920
Witaj Elu,miło że zajrzałaś do prawie z nazwy bliźniaczego wątku. A ja myślałam że mam najmniejszy z możliwych ogródków
Byłam u Ciebie- fajnie że jesteś na początku, możesz planować. Nie wiem dlaczego (z ignorancji i braku wiary że u mnie cokolwiek urośnie chyba) ja działałam bez planu trochę i raczej na intuicję. Ja też nie lubię żywopłotów i to się na mnie zemściło teraz. Jak się wprowadzaliśmy 5 lat temu, byliśmy najdalszym w polu domem. Było fajnie, wszędzie dzikie trawy i brzózki, wcale nie chciałam się od tego odgradzać. Mieszkam w miejscowości o bardzo dynamicznym przyroście- zaraz pod Wrocławiem. Ludzie tu uciekają z miasta. No i teraz po 5 latach obok mojego domku powstały osiedla szeregówek- takich jak twoja pewnie. I "moja" dzika droga, przy dłuższej ścianie ogrodu (tam gdzie berberysy) stała się deptakiem ogólnodostępnym. A ja nie mam zimozielonego ekranu, który by mnie od drogi oddzielił. Nie jestem z tych co lubią się schować, ale takie wystawienie na wszystkich spacerowiczów zaczęło mi trochę doskwierać. Intensywnie myślę co z tym zrobić
Ale u ciebie usytuowanie jest trochę inne, i chyba tylko od sąsiadów odgrodzić się trzeba, z tego co widzę.
Trzymam kciuki, będzie pięknie
mimo gliny...


Trzymam kciuki, będzie pięknie
