Mirko, no cóż, najlepiej byłoby podjechać do szkółki wielkim samochodem i zapakować ładne tuje w doniczkach. Mieliśmy zamówione 10 sztuk, był problem z transportem, a pan nam nie chciał ich podrzucić po drodze, mimo, ze jeździł niedaleko zawozić hurtem roślinki. Dał do zrozumienia, ze dla 10 tuj nie warto. A nie były tanie, bynajmniej dla nas. Wtedy byłam rozżalona na takie traktowanie klienta detalicznego. Na dodatek nie mieliśmy nikogo, kto by przywiózł nam na przyczepce tujki. Do naszego auta się nawet dwie nie chciały zmieścić. Dlatego stało się, jak się stało.
Te od nas się przyjęły. Dają radę.
To zagęszczenie trochę specjalnie, mam mało miejsca, roślinki się rozrosły ładnie. Tam, gdzie gęsto, słońce nie doprowadza do wysuszenia podłoża, lepiej roślinki trzymają wilgoć, rosną też większe
Na wyprostowanie rabat jeszcze nie mam pomysłu, kostka zostaje tak, jak jest, obiecałam to Zbyszkowi. Tej zmiany by mi nie wybaczył. Tą rabatę zaplanuję jesienią albo na przyszłą wiosnę. Jeszcze mam co robić. Pracuję nad inną rabatą teraz.
Iwonko, dużo tych stron u Ciebie do nadgonienia Współczuję problemów z tujami. Zachwycam się Twoimi nowymi rabatkami, które ślicznie Ci się rozrastają Wszystko u Ciebie rośnie jak na drożdżach
Przy okazji mam pytanie, czy pod magnolią mogę wysypać żwirek? Teraz wygląda na niedokończone cosik. Obwódka z bukszpanu jeszcze malutka, wolałabym wysypać po całości, tylko, co magnolia na to?
To faktycznie niemiło ze strony tamtego szkółkarza.Co mu szkodziło zabrać parę tujek więcej..U nas troszkę inaczej dbają o klienta,nie spotkałam się z odmową przywiezienia roślin.Może przez to,że u nas jest bardzo dużo szkółek i każdy klient na wagę złota.