normalnie Aniu tak zryły ziemie że przesypały gałązki nieobciętych hortensji i na wiosnę była niespodzianka

aha, to dużo ich musisz mieć, u mnie widać tylko ich ścieżki)

Alinko, świetny temat tutaj zmieściłaś.
Pokazuje on, że nie wszystko trzeba kupować i jeśli trochę chęci i wysiłku się włoży, to możemy mieć całkiem niezły "żłobek" i "przychówek".

Kochani proponuję, żeby w miejscu zacisznym i niezbyt słonecznym zagospodarować sobie kawałek takiego skrawka ogrodu odchwaścić i założyć właśnie taką mnożarkę.
Można postawić tam skrzyneczki także do wysiewów. Miejsce to powinno być blisko kranu z wodą, albo trzeba przeciągnąć wężem ujęcie wody i postawić konewkę. Dbajmy o to, zaglądajmy co jakiś czas, a w ogrodzie pojawi się więcej roślin. U Aliny dodatkowo to miejsce wygląda bardzo ładnie.

Alinko, super pomysł z tymi bukszpanami wokół warzywnika !
Właśnie niedługo będe przycinać swoje i zrobię tak, jak radzisz Chciałabym dowiedzieć się od Ciebie, czy używasz do tych odcietych końcówek bukszpana/sadzonek ukorzeniacza i czy sadzonki są zielne/ zdrewniałe czy wszystko jedno ? I czy poźniej jakoś specjalnie się nimi 'opiekujesz' ?

o dobry pomysł i ja znajdę miejsce -rozmnażalnik tylko czy ja mam "rękę"?

Także u siebie wynajdę skrawek ziemi na takie cosik

Marzena ukorzeniacz bardzo wskazany .szybciej są efekty. bukszpanom nie stosuję żadnej specjalnej opieki a sadzę wszystko po kolei i zdrewniałe i zielone. zawsze coś wypadnie więc są podwójne rzędy. warzywniak jest dobrze znawożony w jesieni gołębim guano to mają sadzonki Hollywood , ale ja przyznam nie dbam specjalnie bo wyznaję zasadę że gorzej jak przedobrzysz roślinom niż jak ich zostawisz naturze tej samej zasady trzymam się z podlewaniem roślin i nawożeniem . nawożę zawsze tylko raz w roku . nie chcę żeby rosły szybko tylko zdrowo. tak samo radzę mojemu mężowi z hodowlą gołębi . jak ich faszerował odżywkami to non stop chorowały . teraz tylko preparaty z ziółek i są super. przyroda sama sobie radzi a słabeusze ,no to już dostają jakąś pomoc ode mnie - nie neguję też nawozów sztucznych ale wyznaję minimalizm w tych sprawach.

Alinko bardzo przydatne rady ,wykorzystam je u siebie, szczególnie jeśli chodzi o bukszpan,bo muszę go niezle przyciąć. Mnie też spotkała niespodzianka w tym roku ,niechcący ukorzeniły mi się forsycja, śnieguliczka, kalina i ognik.Ale radocha

Alina, dzięki, o bukszpanie wokół mojego warzywnika ( mam go w kształcie koła) myślałam już wcześniej... ale jakoś nie dochodziło do skutku jednak Twoj wątek mnie zmobilizował, zwłaszcza, ze praktycznie wykorzystam przycinane bukszpany

Jakoś zapomniano ostatnio o tym wątku,myslę ze po wiosennym cięciu wiele osób spróbowało rozmnazać roslinki a teraz są już efekty.Ja garść gałązeczek bukszpanu wsadziłam bez ukorzeniacza bez podlewania niczym nie nakrywałam i okazało się że moje roślinki wypuściły nowe zieleniutkie listki.Teraz co dalej czy zostawić tak przez zimę czy przesadzić na stałe miejsce? co o tym myślicie?pozdrawiam.