Byłam u Ciebie
Podagrycznika nie widziałam, tylko świetny warzywnik i bujne rabaty.
Mnie czeka ponowne usuwanie dziada, bo w kępach traw się zakamuflował.
W niedzielę posadziłam resztę pomidorów do szklarni.
Zrobiłam też parę zdjęć choć w porównaniu do dzisiejszego dnia to jest przepaść w rozwoju niektórych roślin.
Spaliłam chyba kukliki nawozem
Dawałam azofoskę różom a kukliki są przed nimi.
Tulipany
Jedne przekwitają inne zaczynają.
Purple prince znów zachwyca i z każdym rokiem jest go więcej.
Nie mogę sobie przypomnieć skąd mam te trzy tulipany.
To jakiś gratis musiał być.
Dziś zmieniły kolor z zewnątrz na różowy.
Swidośliwa
Tych dzisiaj jest dużo więcej (Tulipan Fancy Frills)
I na koniec hiacynty. Długo się utrzymują.
Ale że serduszka już kwitnie?
Miłość do szachownic jest całkowicie zrozumiała, mają w sobie coś niezwykłego, są jednocześnie egzotyczne i swojskie. Kiedyś miałam kostkowatą, ale posadziłam ją całkiem bez głowy - na suchej, słonecznej górce, chyba nie można gorzej. No i już nie mam, ale jeśli się zdecyduję na jeszcze jedną rabatę (na razie zarzekam się, że żadnych nowych rabat), to będą szachownice i kamasje.
Taka rabata u Ciebie będzie bardzo pasowała
Kamasje możliwe, że też będę miała w tym roku. Kwitnące bo same liściory były w tamtym roku.
Kostkowata jednak lubi wilgoć. Mnie nie udaje się szachownica perska.
Tylko liście bujne mam i zero kwiatów.
Wykopać nie mogę, bo siedzą bardzo głęboko.