Cześć Agnieszko, miło, że zaglądasz.
Dzięki kolażom wiem, że jednocześnie może kwitnąć u mnie ponad 35 roślin, bo tyle zdjęć jest w jednym

Do pierników dodaję przyprawy wg własnego upodobania. Nie znoszę gotowych przypraw gdzie najważniejsza jest sól albo cukier albo mąka...
Kiedyś się ubawiłam jak pani w sklepie robiła zakupy na imieniny i na głos czytała jakby menu a jej córka wrzucała do koszyka: przyprawa do flaków, do bigosu, do kurczaków na ostro, do zapanierowania kotletów itd.
Moje pierniczki mają w sobie: czarny pieprz, kardamon, goździki, cynamon, ziele angielskie, gałkę muszkatołową i imbir.
Z takich świątecznych zasad to mam jeszcze dwie: barszcz czerwony musi być z moimi kiszonymi burakami i śledzie muszą być całe a nie matiasy w zalewie z mojego octu jabłkowego i oleju lnianego
Miłego czasu przedświątecznego
____________________
Renata
Podwórkowa rehabilitacja*****
Wizytówka-podwórko Ryski Dlaczego podwórkowa rehabilitacja? Bo grunt to zdrowie :)