Hej Aniu przygotowania w porównaniu do stanu z dnia dzisiejszego to pikuś.
Ale co się dziwić. Wyjazd o wschodzie, powrót o zachodzie słońca a w międzyczasie 4,5 godziny spacerów(szaleństwo, wiem)
Pięknie było, kolorowo, inspirująco, ciekawie.
Kusiły mnie przylaszczki japońskie ale cena 40,00 zł spowodowała, że się wycofałam z zakupu.
Fajnie wygląda też Caragana arborescens "Walker"(edit. błąd w nazwie) na pniu.
Kowalstwo artystyczne podziwiałam, też nie na moją kieszeń, np. grill w formie starego kufra za jedyne 3000,00 zł.
Poszerzyłam horyzonty, choć w ubiegłym roku byłam bardziej oszołomiona.
Zdjęcia wstawiłam na wątku https://www.ogrodowisko.pl/watek/7400-gardenia-2017?page=27
Przydasiek było co niemiara
Spacery jako takie wolę z kijkami- nie umieram po nich tak bardzo.
Oczywiście kupiłam coś na "pamiątkę"
Jabłoń Antonówkę, Śliwę Ulenę i lilie św. Antoniego.