Witam
Gdy tylko zobaczyłem Pana w kapeluszu na Gardenii od razu wiedziałem że obok niego to Ty. Fajnie było się znowu zobaczyć i choć chwilę porozmawiać. Pozdrawiam

Dzięki Renia za fotki. Szkoda że w tym roku nie dotarłam, ale siła wyższa Ale mogę sobie za to na spokojnie teraz z poziomu kanapy oglądać Taka wygodna jestem

Hej Kobiety, wszystkiego kwiatowego dla Was
Bardzo miło mi czytać Wasze komentarze. Dziękuję. Aż chce się pokazywać fotki, które w innym przypadku trafiłyby w czeluści dysku zewnętrznego

Gruszeczko Ulena to u mnie synonim kleistych łapek dziecka (moich łapek).
Mogą owocować nawet co dwa lata, byleby jeszcze czasem ten smak i uczucia przywołać

Renatko-Kokesz tak do nas i fajnie nam się rozmawiało

Agato-Laurowiśnia słyszałam o tej paście, chyba na Jadłonomii są różne warianty. Smaczna alternatywa dla wędlin.


Renato, Dominiko, Agnieszko, Przemku jeszcze raz dziękuję za wspólnie spędzony czas na Gardenii. Fajne te nasze rozmowy o kwiatkach
Łódzkiej grupy nie było, szkoda.
Monika więcej na fb wstawiłam, choć takie sobie te zdjęcia, koncentrować się trzeba było bardziej na ludziach, bo ciągle w kadrze jakaś głowa lądowała.

ryska ku pamięci posiałam dziś nasiona pomidorów

Podziwiam piękne fotki,czyli czas już na pomidory ,miałam nie siać ale ostatni raz.. to zrobię,pewna jestem że nic z tego nie wyjdzie.

Ej co to za podejście? Paniusia wróżka? A tak serio to witaj i dziękuję.
Który etap wysiewów Cię martwi? Łapka już ok? Pozdrawiam

Z wysiewami ok,pomidory jakieś marne miałam,
Jeszcze długa droga do pełnej sprawności ale nie poddaję się i klikam.

No tak czynników po drodze do pysznych owoców wiele.
To co się u mnie sprawdza to dobre nasiona ekologiczne, szklarnia, gnojówka z pokrzywy do momentu zawiązania kwiatków, granulowany obornik potem.
W gruncie miały gorzej ale Syberyjski i San Marzano obrodziły i długo broniły się przed zarazą. W tym roku zrobię tym w gruncie jakiś daszek przeciw opadom deszczu.
Zdrówka życzę

Czyli co? ruszać po nasionka pomidorków

W ubiegłym roku wsadziłam do szklarni pod koniec kwietnia fajnie wyrośnięte sadzonki. Te przeznaczone do gruntu stały sobie w szklarni i czekały na majowe przymrozki w ciepełku. Zasada jest taka, że sieje się 6-8 tygodni przed posadzeniem na miejsce docelowe.