Fajny i akumulatory naładowane. Tylko powrót mnie na ziemię ściągnął. Przed Piotrkowem dopadła nas burza śnieżna, dojechaliśmy do domu a tu bałwana można lepić.
Tulipany stoją na baczność, pomidory w szklarni też nie ucierpiały ale to taki smutny obrazek: wiosenne kwiaty pod grubą warstwą śniegu.
Cały czas ostro sypie.
Jutro jak przestanie padać poprzynoszę sadzonki z powrotem do domu.
Bo Ty Aniu góry sobie ukochałaś zresztą ja też ale jest tyle miejsc w Polsce, które chciałabym zobaczyć...
W drodze powrotnej był konkurs: która starówka w Polsce nam się najbardziej podoba i dlaczego
Tym bardziej, że moi Rodzice i Teściowie mieszkają blisko nas, widzimy się bardzo często. Nikomu nie było przykro
Pogodę mieliśmy udaną w porównaniu do tej, która była(i jest) w moim rodzimym mieście.