Hej - a co dalej z tym heliotropem; ja kiedyś wysiałam, coś tam wylazło, ale nie doszło do powstania sensownych sadzonek, teraz nie pamiętam, ale chyba wszystkie szlag trafił; dotąd nie wiem, gdzie tkwił błąd - a kocham heliotropy!
U mnie zawsze sukces w wysiewach(początek lutego) i potem w dekoracji balkonu.
Dlatego dziwię się, że o nich zapomniałam w tym roku.
Fotki z 2015 (z żółtymi petuniami drobniutkimi)
A tu styczeń 2016 i próby przechowania matecznika. Udane
I latem (były z begoniami białymi zwisającymi)
Wizytówka to przedsmak, ja lubię wiedzieć z kim piszę, jakie ma ogrodnicze marzenia, upodobania...Tylko krucho z czasem a ogrodów pięknych tutaj mnóstwo.
Nie wiem czemu ale ja dopiero w zeszłym roku zakochałam się w heliotropie. Rosły w donicach na tarasie. Hmm, mogłabym go posiać sobie ale też nasion nie mam. Mus się wybrać na zakupy
Sprawdziłam, nie miałam w zeszłym roku, bo mi się matecznik z poprzedniego roku nie przechował. Ten ze zdjęcia jest z jeszcze wcześniejszego roku. Także nie zawsze ten sukces jest
Sprawdzałam dzisiaj rośliny w pralni i: brugmansje puszczają liście, begonie też, hortensje dla Asi wypuściły nowe listki na których siedzą jakieś robaki, chyba mszyce. Muszę popryskać czymś, bo je zjedzą. Pelargonie różowe w zasadzie nie zakończyły sezonu i kwitną całą zimę. A tak je ciasno stłoczyłam w tej doniczce 80 cm, 30 sztuk dorodnych. Jednak ciepło tam mają koło 15 stopni i widno. Wilgotność też wysoka, bo suszę tam pranie.
A na parapecie w kuchni wyszła już jedna biała pelargonia na świat
Wypatruję w sklepach stacjonarnych nasionek heliotropa, a potem sadzonek na lokalnym ryneczku - niestety bez sukcesu. W zeszłym roku pocieszałam się żeniszkiem (ale to nie to!)
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz