Ivvvona napisał(a)

Renia, czy kobeę można już wysadzać do gruntu, czy jeszcze poczekać parę dni?
Rośnie jak szalona, co parę dni muszę uszczykiwać czubek.

Zostawiam zachwyty na kuklikiem, śliczny jest.
Ps. Maszyna odczyszczona i pomalowana, ale na blat mamy jeszcze inny pomysł. Ciekawe czy wypali.

Hej Iwonka
Poczekaj trochę, bo w nocy we wtorek mają być tylko 2 stopnie. Potem już można wsadzać. Jeśli chcesz mieć więcej sadzonek, lub przeszkadza Ci ten gąszcz to możesz uszczknąć czubki, wsadzić do wody, ukorzenić...itd.
Samo uszczykiwanie też jej wyjdzie na dobre, będzie gęściejsza.

Kuklik jest cudny, rośnie tuż obok huśtawki, także czaruje swym urokiem
A wiesz, że ja też mam taką samą maszynę w piwnicy od niedawna teściowa chciała wywalić i przygarnęliśmy.
Ciekawa jestem co wymyśliłaś.

Ok, wsadzę za kilka dni, jak miną chłody. I tak nie chce mi się nawet wyjść do ogródka w taką pogodę. Jak maszyna będzie "zrobiona" to pokażę o ile efekt mi się spodoba. Zresztą przyjedziesz zobaczyć osobiście

Zostałam obdarowana floksami szydlastymi, floksem kanadyjskim i jakąś prymulką.
Gdzieś to upchnęłam, blisko krawężnika, tam gdzie później rządzi swoimi mackami rozplenica japońska Hameln. Czy one muszą mieć stale słońce?
Dałam klientowi runiankę i kokoryczkę wielokwiatową i koniecznie czuł się zobowiązany.
Za to mam dodatkowe modele do focenia
floks kanadyjski


pierwiosnek

Ivvvona napisał(a)

Ok, wsadzę za kilka dni, jak miną chłody. I tak nie chce mi się nawet wyjść do ogródka w taką pogodę. Jak maszyna będzie "zrobiona" to pokażę o ile efekt mi się spodoba. Zresztą przyjedziesz zobaczyć osobiście

Ja swoje wsadziłam ale po wtorkowej mroźnej nocy może być po nich. Póki co obserwuję prognozy i liczę, że miejsce zaciszne wystarczy aby nie zmarzły.
Maszyny jestem bardzo ciekawa

Wdzięczne modele fotki som, kiepskie bo kiepskie, ale zawsze coś

Niesamowity jest ten kuklik, nigdy nie widziałam w takim kolorze.

Łucja, Basia dziękuję

Na dworze zimno, wszystkie lekkie donice z kwiatami wróciły do domu.
Pomidory żyją: i te w gruncie i te w szklarni i te w sypialni i te na balkonie
Kobea została tam gdzie ją wsadziłam, ale dostała kapelusik

ryska napisał(a)

Czarujący!
I fotka przednia!
Sialaś, czy kupiłaś sadzonki?

Wczoraj wodę ścięło u mnie, szron był na trawniku. Najbardziej ucierpiały piwonie, za duże, by je okryć. Za obietnicę śliczne dzięki, nasionka chętnie przygarnę, a sadzonki może wcześniej uda mi się namierzyć stacjonarnie, to dam znać. Parasolki fajna rzecz, od mrozu też? Cieniowałam nimi latem świeżo przesadzone hortki, pomogło.

Reniu mam pytanie
Skuszona u Ciebie zakupiłam dwie identyczne doniczki wiszące. Na pudełku info, że instrukcja w środku. W środku instrukcji brak, więc chciałam dopytać- czy ta gąbka, to ma za zadanie chronić jeszcze dokładniej przed wysypywaniem się ziemi? Bo ją się aplikuje od spodu na ten kołnierz który jest przy łodydze rośliny, tak?