Kasia , Kindzia , --------- wciąż żyje spotkaniem . nawet nie wiecie ile radości zostawiliście u nas w rodzinie . wciąć tylko o was rozmawiamy. a sąsiadka powiedziała że w życiu nie widziała tyle pozytywnej energii w jednym miejscu .

Teesko ------ gdybyś zobaczyła w realu to powiedziałbym ci że skarpa wciąż największą niewiadomą .. tyle obsadzonych okrywowych a nie wiadomo co zostanie .cały czas w fazie eksperymentu.
z okrywowych posadzony bluszcz , irga ,
za pasem cisów komarowiec , ( który już na pewno wyeksmituję ).rosną też berberysy, pomalutku ale to one mają zakryć spad skarpy . przyprawia mnie to miejsce o ból głowy .ale i tak wygląda lepiej niż wtedy


w 2009



2013

dziewczyny znowu jestem zalogowana jako moja córa Aleksandra i nie mogę się wylogować . ale to wszystko pisze ja Alinka

aleksandra_kumorowska napisał(a)

dziewczyny znowu jestem zalogowana jako moja córa Aleksandra i nie mogę się wylogować . ale to wszystko pisze ja Alinka

hi hi hi poznaje hi hi hi a nie wstawiamy zdjęć hi hi hi do jutra

już w porządku

alinak napisał(a)

już w porządku

tu też sa chłopcy hi hihi

no tak z przyzwyczajenia piszę ...oczywiście poprawiam się kochani . chciałam dzisiaj poobcinać zaschłe liliowce a tu pada . ale w sumie to sie bardzo cieszę . ziemia spragniona

Ależ piękna metamorfoza skarpy !

Alinko, my też (ja i Romek) nadal wspominamy spotkanie u Ciebie. Nie możemy wyjść z podziwu, jak to logistycznie perfekcyjnie rozwiązałaś Brylowałaś wśród nas, a Twoje córki, siostrzenica, mąż,sąsiadka, i jeszcze inni zajmowali się nami jakby szkołę obsługiwania przeszli
Taką grupę ludzi obsłużyć !

A potem posprzątać po nas

Szacunek wielki !

Ściskam wirtualnie

W pewnym momencie zgłupiałam i musiałam zobaczyć na czyim wątku jestem..ale nie jest jeszcze ze mną tak źle

Ale się rozrosło...w tak krótkim czasie!!!!!!! Teraz się nie dziwię, że przez skrzynkę przesiewasz, warto...jakie efekty...

Niesamowicie ogród dorósł. Podziwiam podjazd. Dopiero wczoraj zobaczyłam jak piękny i duży masz ogród.

Alinko bardzo się ciesze że spotkanie się udało ,zresztą nie mogło być inaczej
Ogród pokazany innym okiem nic na swej urodzie nie stracił ,wypieściłaś go że mucha nie siada

Pozdrawiam cieplutko