Alina - gorczycę w spożywczym kupisz... jako przyprawę
Ale się dzisiaj naumiałam... ochocho... mam kompostownik - jesienią dorabialismy trzecią ogromniastą komorę ze starych palet... A to wapno ma być takie ogrodowe... dobrze rozumiem. Można w casto kupić? Alina mnie jeszcze te mikroorganizmy po mózgownicy chodzą.... one szybko wszystko przerabiają... oglądałam w Mai... Znasz temat?
PS
Kaffka może być gdzie chcecie

A trociny kiedy dajesz - tylko jesienią? Do tego drugiego kompostownika?

monitka napisał(a)

Alinko a ja mam inny bigos. Coś zamieszkało w moim kompostowniku...pełno kompostu powywalanego na zewnątrz i sporo dużych dziur wokół...Wiosną muszę go zdemontować i położyć pod nim płyty chodnikowe.

Monia a nie wyrzucasz czasem jedzenia gotowanego czy resztek chleba ...może być szczur .
załóż trutkę , tylko jak masz zwierzęta to nie wypuszczaj na ogród wtedy . płyt się nie daje , bo kompost potrzebuje bakterii z ziemi .
szczur może przyjść jak wyrzucasz jedzenie , a tego nie wolno na kompost dawać bo bakterie gnilne i kiszka z dobrego kompostu .
znajoma wyrzucała resztki zupy i zleciały się szczury z całej okolicy ... u mnie się takie dziury nie zdarzają .... ponoć lubią tez zamieszkać turkucie podjadki , ale to w oborniku -czytałam

Alinko no nie daję właśnie. Chyba że domownikom nie wyedukowanym czasem się zdarzy...tego nie wiem ale chyba szkolenie im jutro przeprowadzę Trutkę wysypię na bank

Alina, gorczycę na zielony nawóz sprzedają w takich sklepach dla rolników, tam jest i peluszka i koniczyna i łubin żółty, wszystko w tym celu właśnie. Tylko w Wieliczce taki sklep się rok temu właśnie zlikwidował i co teraz?

Agnieszka w zwykłym ogrodniczym . ja kupuje na składzie budowlanym takie zwykłe bo tańsze . trociny sypie do pierwszej albo drugiej komory i prawie jak przesypiesz do 3 zdążą się za rok przekompostować. to nie ma aż tak wielkiego znaczenia , bo jak zwapnujesz to zmieni odczyn z kwaśnego

EM - to dla mnie ( ale to moje zdanie ) sprawa dość naciągana . Maja się nie sugeruję bo to firma rodzinna zachwalała , więc opinia nie obiektywna dla mnie .
To tak naprawdę są bakterie które mamy w swojej ziemi i na roślinach, a zostało to wymyślone na potrzeby rolnictwa przemysłowego , gdzie chemie leje się hektolitrami i ziemia jest tak wyjałowiona że tam to bakterii pod lupa nie znajdziesz .
tam też stosowanie EM , jest konieczne żeby przywrócić równowagę ekologiczną gleby . ale czy my w naszym ogródku aż tak te ziemię chemizujemy ?- nie i te bakterie wszystkie mamy . to samo dotyczy mikoryzy ....Ale Agnieszka podkreślam że to moje i paru ludzi z Ak. rolniczej zdanie .
tak więc spory się toczą o tę magię mikoryzy i EM-ów .
lepszy skrzyp , pokrzywa i moje guano z gołębi . widać wyniki a tu ktoś mi każe czekać 3 -4 lata na poprawę ziemi .....cienko to widzę .

Gabriela jest w Myślenicach .....był ...ale czy jest..... zasięgnę języka .a ty siejesz w szklarence takie cuda jak gorczyca ?

Spożywcza gorczyca powschodzi, kiedyś tak wysiewałam nasiona lnu U nas na rynku warzywnym jest do kupienia

Kiedyś raz posiałam z łubinem razem, dawno temu jak była sama glina. Teraz co roku dorzucam kompost i obornik, bo pod pomidory. Ale faktycznie, trzeba by spróbować.

Co do EM-ów - zgoda, lepszy jest nawóz ze zwierzątek. Dostałam dwa litry tego cuda w prezencie, ale florowit za 5 zł działał dokładnie tak samo. EM-y kosztują znacznie, znacznie więcej.

Ja mogę potwierdzić tyle, że mikoryza w moim ogrodzie ani trochę nie przyniosła rezultatów i tyle.
A kasy sporo wydałam, żeby moim różom było dobrze.