Olu.
Wszystko o czym piszę w Twoim wątku ma Ci pomóc iść własną drogą w tworzeniu ogrodu. To Ty masz czerpać satysfakcję ze wszystkiego co będzie zmieniało z roku na rok jego oblicze. Ja mogę być tylko wiernym kibicem Twoich poczynań i dzielić się z Tobą swoją wiedzą i doświadczeniem a to, że jestem pasjonatem ogrodów od ponad trzydziestu lat, pozwala mi przedstawiać Ci sytuacje z życia wzięte. W jaki sposób to wykorzystasz, to już Twoja rzecz.
Powrócę do zagadnień związanych z Twoim ogrodem. Piszesz Olu, że chcesz stworzyć ogród na styl angielski. W takim razie unikaj sadzenia roślin w okręgach, trójkątach, kwadratach i prostokątach. Nie sadź ich również w jednym rządku pod sznureczek. Ogrody angielskie są spokrewnione z naturą i są diametralnie różne od ogrodów francuskich które są oparte na takich formach. W kółko, prosto i pod kancik.
Posłużę się teraz fotką i nie chodzi mi o gęstość nasadzeń, bo nie ma wśród nas osoby która by czegoś nie przesadzała w swoim ogrodzie po stokroć.
Olu. Czy warto kupować takie małe roślinki które będą widoczne w ogrodzie dopiero za 10-15 lat? Nie musisz mieć w ogrodzie wszystkiego co Ci się podoba lub tego co mają inni. Postaraj się nie iść na ilość tylko na jakość. Dostrzegam tam bodajże maciupkiego jałowca ,,Mint Julep" za 12-15 zł. Ja swojego o średnicy jednego metra kupiłem w zeszłym roku za 45zł i już formuję z niego niwaki.
Za cenę tych piętnastu sadzoneczek mogłabyś mieć pięć dorodnych krzewów i drzewek iglastych które za trzy lata zarosłyby już całą tę rabatę.
Przy słupie zamiast tradycyjnego bluszcza, czy winobluszcza posadziłbym najpiękniejsze jak dla mnie ogrodowe pnącze po wisterii, czyli Przywarkę japońską lub Akebię pięciolistkową. To na razie kilka propozycji z mojej strony do przemyślenia i nie koniecznie do realizacji.