Bardzo się cieszę,że to napisałeś, Danusia dużo pomaga ale każda uwaga i sugestie przypominają o pewnych rzeczach, choć uwagi dotyczą akurat Oli ogrodu to ja tez dużo z tego korzystam.
czekam na ciąg dalszy
PS - nawet nie widziałam że jest takie coś jak ognisko szwedzkie
Każda uwaga jest cenna Ja również skorzystam z podpowiedzi, akurat mam trochę czasu na planowanie. Choć chciałabym działać szybko, bo niecierpliwa jestem, ale pewnych rzeczy nie przeskoczę.
A w ogóle gdyby nie Ogrodowisko i Danusia nawet pewnie nie siadłabym dłużej nad przemyśleniem nasadzeń.
Witaj Olu no i Waldek wyłożył kawę na ławę ----- i tak maprawdę to ma rację ,ale my wszystkie jesteśmy na początku trudnej drogi ogrodnika niecierpliwe ha ha Pozdrawiam Ciebie Olu i Waldka .A tak naprrawdę to czemu nie ma on swojej strony ha ha
Witaj Olu!
Dobrnęłam do końca, choć nie łatwo za Tobą nadążyć ;- )
Przede wszystkim gratuluję pięknej działki, miejsca gdzie możesz Tworzyć swój prywatny raj na ziemi. Pole do popisu masz ogromne, zapału dużo, pokłady niespożytej energii i entuzjazm, który pozwala góry przenosić, więc będzie dobrze.
Do tego mnóstwo serdecznych ludzi, którzy dzielą się cennymi radami.
Skoro o radach mowa, z uwagą przeczytałam wpis Waldka. Podpisuję się pod każdym słowem. Nie wiem jaką masz klasę ziemii, ale bez względu na to, zasilenie kompostem to świetny start.
Twoje rosliny będą zawsze tak dobre, jak Twoja ziemia.
I mam tu na myśli zarówno dorodny wzrost jak i zdrowotność. Dotyczy to wszystkich gatunków, choć jedne przystosowują się łatwiej (iglaki), a inne trudniej. Warto zapewnić im solidny start, szykujesz im przecież siedlisko na długie lata!
Asia (asiach) wyrysowała Ci ciekawy plan zagospodarowania działki, wskazując na kluczowe elementy - szlaki komunikacyjne i zakątki. Stworzysz je dzieląc przestrzeń na mniejsze 'pokoje ogrodowe' i tu warto przemyśleć właśnie układ ścieżek. Nie musisz ich od razu wytyczać twardym materiałem (koszty), ale przynajmniej rozplanować układ, bo to pozwoli Ci zaoszczędzić pracy przy przesadzanie roślin.
Zeby stworzyć zakątki, o ktorych marzysz, warto wprowadzić do ogrodu żywe przesłony, np. żywopłoty z grabu, buka i zimozielonych roślin. W tych ramach łatwiej Ci będzie planować rabaty.
A wracając do Twoich rozważań na temat rabaty różano-bylinowej.
Jaką wystawę ma ta rabata zaplanowana przy podjeździe? I w sumie dlaczego tak daleko od domu chcesz ją zlokalizować..? Będzie pachnąco, sielsko i anielsko - nie lepiej gdzieś bliżej miejsca wypoczynku?
Rabata powinna mieć 'plecy" - najlepiej zimozielone (cis!) co pozwoli ochronić ją przed zimnym wiatrem i da ładne tło dla roslin. Możesz przyjąć układ amfiteatralny - czyli wysokie rosliny z tylu (np. pnące roze, ostrozki, naparstnice i werbena patagońska), niższe z przodu (róze rabatowe, niższe byliny, bukszpan, lawenda) albo sadzić dużymi plamami, gdzie jedna przechodzi w drugą, takie "łezki" o nieregularnych kształtach. Najbardziej naturalnie wyglądają nasadzenia w nieparzystych grupach - 3,5,7,9 i wiecej. Moglabyś np.posadzić obok siebie kilka piwonii (np. 5 ) potem ostrozki, róże, odętkę, przetaczniki, dzwonki..aby rosliny przenikaly się kolorami i porą kwitnienia cały sezon. Warto wpleść w założenie bukszpan dla uspokojenia całości i atrakcyjności zimą, cebulowe na wiosnę i przebarwiające się jesienią krzewy, bądź nieduże drzewko.
Odradzam na takiej rabacie Hakuro - wymaga cięcia min. 3 razy w roku, szybko rośnie i będzie zabierać wodę różom.
Pisałaś o odmianach róz - wszystkie z Twojej listy warte uwagi, choć np. Chantal Thomas nie znam.
Wybierając pomiędzy Glamis Castle a Artemisem bez wahania wzięłabym tą drugą mimo bezwarunkowej miłości do róź angielskich. Znacznie trwalsze kwiat, lepsza żywotność, zdrowotność i obfitość kwitnienia.
Stephanie Baronin i Heritage mają długie przerwy, a ta druga rośnie dość chimerycznie..na początek chyba lepiej coś pewniejszego
Mam angielską odmianę - 'Apple Blossom", cudna jest. Mogę Ci wysłać we wrześniu.
Pozdrawiam serdecznie!
PS. Dziękuję za przywołanie zdjęć z moich rabat, bardzo mi miło! Większość nieaktualna, było sporo zmian i roszad, ale fajnie poczytać uwagi innych. Lawenda na obrzeżach była świeżo wsadzona więc drętwa, ale już sobie lepiej radzi
Dopiero teraz zauważyłem Kasiu, że jesteś na ,,Ogrodowisku".
Witaj!
W takim razie nie będę musiał przekonywać Oli jak trudnym w aranżacji i w pielęgnacji jest ogród bylinowy, który to tak bardzo przypadł Jej do gustu.
Ty zrobisz to o wiele lepiej, tylko proszę Cię abyś nie wrzucała Oli na zbyt głęboką wodę bo się dziecko zaplącze w szuwarach i będzie musiała wołać na pomoc Wodnika.
Ps.
Urodziłem się 3 lutego.
Olu..... wybacz, ale tylko 13 stron poczytałam.. pierwszą i 12 ostatnich... nie wyrabiam.
Tajemniczy Waldek (niepotrzebnie się obrusza na Anię Monte, ale jest bezwątkowcem, a wątkowych i tylko wybranych trudno ogarąć, wiec skad znać osoby "anonimowe" chociaż zarejestrowane... nie ma podglądu takich osób póki się nie ujawnią)....ale ma rację.. najpierw pomyśl co i gdzie chcesz mieć, bo potem to robota głupiego. Ja zaczęłąm jak Ty.. i tylko ja wiem ile musiałam sie przekopać aby zrobić coś co nie drażni. W dodatku są rzeczy których potem nie zmienisz, bez strat finansowych i w roślinach.
Jak zaplanujesz przestrzeń..możesz robić pomalutku poszczególne rabatki.. ale np wkopanie kabla do oświetlenia czy ewentulane podciągnięcie wody..chociażby do popdlewania ogrodu (wpięcie węża)... będzie wiazać się z demolką.
Zrób najpierw plan ogrodu... bez detali, ale gdzie chcesz co mieć. Typu sad, warzywnik, miejsce pod ognisko czy grila,rabata bylinowa, ścieżki. Oczko wodne czy ciurkadełko... woda w ogrodzie to życie, ale pasuje ją mieć podciagnietą bo nawet d ooczka trzeba dolać wody jak są długotrwałe susze. Przy warzywniku woda też konieczna, a wodę można podciągnać tylko kopiąc rów na odpowiedniej głębokości i z określonego punktu. Ogród można tworzyć latami, ale są rośliny które szybko rosną, są trudne czy niemożliwe do przesadzenia... ja kposaddzisz, a za 5 lat stwierdzisz, że jednak oczko sie przyda, to już go nie zrobisz.
Piękne wianki i aniołki... muszępochwalić, bo skupiłam siena filozofii ogrodowej, zamiast na Twoich dokonaniach.
Aniu (Mala_Mi).
Ja się na nikogo nie obruszam. Nie spodobał mi się jedynie trochę styl w jakim zadała pytanie i to tyle. Zarówno Anię Monte jak i Małą Anię Mi znam od kilku lat. Znam Wasze ogrody i czytam Wasze wątki. ,,Ogrodowisko" i artykuły Danusi poświęcone ogrodom goszczą w moim domu od samego początku istnienia. Tak jak zauważyłaś wszędzie na raz nie da się być. W moim przypadku dochodzą jeszcze angielskie fora ogrodnicze. Tylko brak odpowiedniej ilości czasu nie pozwala mi na założenie własnego wątku z ,,pogaduchami ogrodowymi". Lubię konkretne zagadnienia i daję temu wyraz w wątkach tematycznych oraz ostatnio w wątku Kosolki.
Powróćmy do wątku Oli żeby wiedziała, że myślimy o niej i ogrodzie nawet podczas jej nieobecności.
Pozdrawiam.