Spóźnione życzenia również ode mnie Wszystkiego co najlepsze, najpiękniejsze i wiecznej wiosny. Pozdrawiam serdecznie. Czekamy na stoliczek

Dziękuję za wpisy przemiłe Dzisiaj stwierdziłam u siebie "zmęczenie" materiału
Musiałam odreagować podczas sadzenia dalii do donic do podpędzenia. Posadziłam chyba z 40 dalii. No i odreagowałam, wróciłam po nocy.

Na stolik muszę zadobyć jakieś kwiaty kwitnące, zamierzam postawić zardzewiałe popiersie kobiety plus kwiatki, ale co wyjdzie - siem zobaczy.

Perfekcyjnie jest trawnik miodzio, mój muszę reanimować, dziury psy wygryzły, trzeba ziemią zasypać i dosiewki zrobić i potem wyczesywanie
A dalie jeszcze nie zdążyłam zrobić, utknęłam przy sadzeniu i cięciu róż.
To już zmorodowałaś się nieźle)

Ogród wygląda cudownie i ten nowy trawniczek nie dziwię się że zmęczenie dopadło, oj będzie się działo, tyle dalii, a że bardzo lubię te kwiaty więc będę podziwiać pozdrawiam

Mnie zmęczenie dopada przy "papierach" a w ogrodzie to się ładuję Jakbyście mieli wątpliwości. Ogród nigdy mnie nie męczy. raczej "biurowa" robota, którą też ktoś musi wykonać

No tak Danusiu, ale ja jestem tym typem, że i jedno /tzn. pracę biurową/ i drugie lubię. Chociaż przez ostatnie 3 lata to dostaję fioła do pracy ogrodowej= oczywiście pozytywnie. Jak wracam z pracy to omal nie jem na stojąco, bo ogród czeka

To jest fajne uczucie, gdy wiesz że ogród ciebie potrzebuje. Ja mam tak samo.

Reni i Danusiu, popieram, mnie też ogród potrzebuje i to bardzo . Gdy zajrzycie do mnie to będziecie wiedziały o co chodzi. Ale jeszcze tydzień-dwa i powolutku -damy radę. jakoś to ogarniemy i będzie po rewolucji. Pozdrawiam ciepło, tak jak u nas na Warmii.

Papierkowa robota to dla mnie najgorsza kara,wolę worki z ziemią nosić A kota na punkcie ogrodu mam tak dużego, że całą zimę budziłam się w środku nocy i w głowie rysowałam rabatki. Oby teraz wiosna i lato były z nami jak najdłużej i najpiękniej, żeby te plany móc zrealizować.

Gardenarium napisał(a)

Mnie zmęczenie dopada przy "papierach" a w ogrodzie to się ładuję Jakbyście mieli wątpliwości. Ogród nigdy mnie nie męczy. raczej "biurowa" robota, którą też ktoś musi wykonać

Ja też ją muszę robić, ale po niej nie wlekę się, jak stulatka, wczoraj po ogrodzie tak szłam