Śpiewanie wzięło mnie , ponieważ wczoraj do pierwszej w nocy sprzątałam kuchnię, a potem snułam plany. Usiadłam na kanapie i myślałam sobie, patrząc na iskrzenie światełek choinki, która na życzenie Witka postoi do niedzieli.
Pudła różowe w białe groszki i czarne na nowe ozdoby nabyłam już.
Miewam podobnie Danuś jak mnie weźmie to mogę pół nocy.
Dałaś pomysł na pudła,różowe w białe groszki brzmi optymistycznie;
moje czarno-szare,ale ledwo pomieszczą nowe nabytki...jakoś nic nie ubywa z ich zawartości
z choinką też czekam do niedzieli i po raz pierwszy nie bardzo chcę ja rozbierać..czy to wina śniegu,który dopiero co się pokazał czy tego,że kalifornijka nie gubi igieł?
Czy w skrajnym ryzyku (jest odwilż) mogę posadzić jeszcze do donicy tulipany i zadołować na wiosnę? Dopiero przyszły tuż przed mrozami nie zdążyłam... ja też już chcę wiosnę.