Anetko ten niebieski to wg mnie nie jest jałowcem, tylko to Chamaecyparis pisifera 'Boulevard' - cyprysik groszkowy 'Boulevard'. Tak myślę.

http://www.kurowski.pl/pl/katalog.php?action=iglaste&roslina=225&nazwy=1

Ja nigdy nie znałam jego nazwy, bo to nie ja go sadziłam. Sama nazwałam go jałowcem, bo jakoś mi tak pasował. Serdeczne dzięki za rozpoznanie. Mam ich więcej w ogrodzie. Nazywałam je rozczochranymi jałowcami.

Widzę, że chyba jednak będą chmurki - inspiracja jest, instruktaż jest - tylko cięcie jeszcze potrzebne

Hej Aneta! Fajny masz ogród, a szczególnie piękne hosty i bonsai. Życzę powodzenia przy cięciu kolejnego. Napewno się uda, bo masz już wprawę. Pozdrawiam

Anetko czekam na efekty cięcia takiego wielkiego okazu!! to jest dopiero pole do popisu

Aneta ma imieniny razem z Annami?Tak czy nie-życzenia ślę!

Serdecznie dziękuję za życzenia Haniu Ale ja jestem ze śląska i tutaj obchodzimy urodziny(mam w lutym), a o imieninach jakoś się zapomina i nie świętuje. Pozdrawiam

Dzisiaj przy niepogodzie wstawię moją fotorelację z cięcia nowego bonsai.
To dla przypomnienia zdjęcie przed:


Po ogólnym rozeznaniu (mniej-więcej) zdecydowałam które gałązki można zostawić, a które wyciąć. Folia na żwirku, narzędzia przygotowane. No i zaczęło się. Zaczęłam od dołu, bo lepie wszystko widać. No i teraz najgorsza praca - oczyszczanie gałązek z suchych igiełek.


Przesuwam się stopniowo coraz wyżej (czas na zmianę drabiny):


Teraz został już tylko czubek :

C.D.N.

Rewelacja gratuluję odwagi, roślinka Ci podziękuje swoim pięknem, a one lubią jak się o nie dba, podcina, ale należy uważać na ręce, wszystkie iglaste uczulają.

Brawo! Czekam na końcowy efekt!