Witaj Winogrona rosną u mnie 5 rok. Przez pierwsze dwa lata okrywałem je "kopczykiem" ze słomy. Teraz już nie zabezpieczam. Rosną w odsłoniętym i wietrznym miejscu, a mają się bardzo dobrze. W zeszłym roku majowy przymrozek uszkodził jego młode listki. Za dwa tygodnie nie było śladów uszkodzeń i ruszył ze zdwojoną siłą.
Z jakieś dwa lata temu bardzo dużo naczytalem się o cięciu winorośli. Jednak te wszystkie sposoby były dosyć trudne i nie wiedziałem jak się za to zabrać. Kiedyś przeczytałem, że nie ważne jaka metoda, ważne żeby przeswietlic i skrócić wszystkie pędy. Tak też zacząłem robić. Zawsze skracam wszystkie nowe pędy na 3 oczka. Chore lub słabe wycinam całkowicie. W sezonie jak wypuszcza długośne pędy też skracam, żeby nie tracił energii na plony. Uważam, że owoce są bardzo ładne i jestem z nich jak najbardziej zadowolony.
Fotka z zeszłego roku:
Czy sposób dobry to nie wiem, u mnie bynajmniej się sprawdza.