Ewunia pieknie, jesteś królową ogrodówek, naprawde przeslicznie kwitna, nigdy nie osiagne takiego rezultatu, moje dwie ogrodóweczki ledwo ledwo po 2 kwiatki, moze powinnam je ciut do przodu dac to sie odobrazą? Jak ty masz duzy ogrod? chyba sie wprosze na kawe
U mnie podobna sytuacja. W domku narzędziowym może zmieściłabym 4 donice, ale tam zimno jak na zewnątrz. W garażu nie mam miejsca. Zostaje taras. Jesienią muszę podjąć decyzję.
Powiem, Ci tylko, że jedną hortensję ogrodową trzymałam w donicy zimą. Przetrzymała już 2 zimy i miewa się dobrze. Nie zależało mi na niej za bardzo, więc nie skakałam nad nią. Bez okrywania kwitnie co roku i jest dość młoda. W ubiegłym roku kupiłam młodziutkie nowe odmiany (na nich mi zależy), ale nie posadziłam ich do gruntu. Na zimę zadołowałam w donicach i też żyją. Nie kwitną, bo to młodziaki.
Dlatego myślę, że na tarasie dadzą radę. Trzeba będzie tylko okryć, gdy przyjdą przymrozki (zwłaszcza wiosenne). Okrywanie na tarasie, też będzie wygodniejsze niż na rabacie
Aniu, przy Twojej ilości kwiecia, nie czuć, że czegoś brakuje
U mnie dobrze się czują ogrodowe hortensje, więc mam ich coraz więcej. U mnie za to słabiej rosną lilie. Lawendy i szałwie zupełnie nie dają sobie rady.
Zobacz, jakie to dziwne. Tak blisko mieszkamy, a inne mamy warunki dla roślin. U mnie nie rosną te, co u Ciebie mają się dobrze, a u mnie te, które u Ciebie nie radzą.
Mój ogródek jest mały - 450m2, taki przy bliźniaku. Zapraszam Cię na kawę Najlepiej w drugiej połowie sierpnia - wtedy zakwitną wszystkie ogrodówki i bukietowe Napiszę Ci na priv numer telefonu, to łatwiej będzie się umówić
W garażu przy oknie niewiele zmieszczę bo garaż wąski.
W domku narzędziowym mam okienko ale temperatura tak jak napisałaś jak na zewnątrz tyle, że wiatru nie ma. Można by te doniczki czymś owinąć.
Jak już zimowałaś hortki to znaczy że się da .
Cześć Chciałam zameldować, że funkie od Ciebie u mnie też kwitną i ożanka również
Prawda, że hortensje później startują do kwitnienia, ale i tak chyba pogoda im służy, bo u mnie na przykład w ubiegłym roku ze wzgledu na suszę kwitły te najstarsze, a młodsze bardzo skromnie. W tym roku, ze względu na opady, wszystkie krzewy są obsypane pąkami, nawet kapryśna ogrodówka, której już kilkakrotnie groziłam wycięciem