Nie Gebrysiu- nie wyszły 3 sztuki Southern bell z mojego avatarka i jedna biała- milkshake czy jakś tak..ale u mnie to warunki specyficzne za to te zwykłe to na bogato
No i trawki nadal mają focha....a ja do nich cierpliwość straciłam i takich fochowatych sadzić nie będę! np: praire fire czy bronsita- trudno
Oj pracowicie u Ciebie i u mnie Gosiu już nie mogę się doczekać tego porządku na działce...na razie wciąż taki słaby widok z tarasu, że siedzieć się nie chce
Wszędzie piach i brudne chodniki...
Tydzien temu listki nagle całe biale ...... Szybko poczytałam co to i za rada Zielonej spryskałam bardzo dokladnie. Nie trzeba było popawiac zeszło wszystko. Buki małe to bez kombinowania sie obeszlo.
Wiem Asiu, że duże deszcze niewskazane z trwogą patrzę w prognozy...we wtorek spory deszcz u mnie zapowiadają..... mam nadzieję, że jakoś nam się uda....
A jak tam Twoje roślinki Asiu, bo zmartwiłam się bardzo tymi przymrozkami..a Ty przepadłaś na kilka dni i nie wiedziałam jakie straty duże...
Nalot biały??? jeśli tak, to powiem Ci , że cały zeszły sezon z tym walczyłam ....miałam na młodym buczku... wracało raz po raz ...nawet listki chore obrywałam...mam wrażenie, że przychamowało wzrost buka teraz patrzę bardzo dokładnie- prawie codziennie na razie cisza czyżby promanal???
Ewciu u mnie deszczowo prawie cały dzień- nawet żadnych fotek nie rbiłam, bo pogoda brzydka...tulipany - queeny na ziemi leżały- pościnałam ze 25 sztuk- ładne bukiety wyszły ale wolałam je na rabacie
Spotkanko?? super, że super
...u mnie też gościnnie było...fajnie- tylko szkoda, że chłodno, bo ja strrrasznie lubię na tarasie