Ewa-Kuba, może zorganizuj kogoś, kto Wam "niechcący" rozwali ogrodzenie (coś jak w tej reklamie)
Gocha, tak

lubimy to słowo
Konieczki, a wiesz, że z tym Rasi ogrodzeniem to zabawna historia, bo kiedyś jak dopiero zaczynaliśmy budowę domu, a kwestia ogrodzenia była bardzo odległa, pokazalam eMowi jej mur, a on "co ty! Wiesz ile to musi kosztować!?"
No i zapomniałam o nim na bardzo długo. Potem, czyli całkiem niedawno, jak przyszedł czas na ogrodzenie frontowe, w wyniku długich poszukiwań rozwiązania na ogrodzenie, które powinno być trwałe i nie wymagające tynkowania (tak sobie założyliśmy), pewien pan w hurtowni budowlanej opowiedział mi o oporniku drogowym, od razu spodobał nam się ten pomysł
No i parę dni temu, jak robilam porządek w zdjęciach na kompie, znalazłam ten mur Rasi

Uśmialam się

I tak historia mojego muru zatoczyła koło