No właśnie też jestem przeszczesliwa z powodu braku nornic Tylko niewielką ilość cebul posadziłam w koszyczkach, a resztę dosłownie na pożarcie, a tu taka miła niespodzianka
Pozdrówka
Jazzy ja tak miałam w piątek. Wzięłam urlop specjalnie żeby podziałać ogrodowo bo wszystkim pozazdrościłam I skończyło się tak że byłam taka urobiona że miałam problem z zaśnięciem
U mnie teraz na tapecie temat "warzywnik". Muszę przekopać i wyplewić z perzu i innego badziewia taki kawałek 7x6m, no i jak tylko nie pada to lecę do wideł Tam jest trochę gliny i momentami ciężko się kopie...
Eh, dobrze, że deski na skrzynie już pomalowane
A ja właśnie na głosowaniu byłam u Ciebie
Mnie właśnie teściowa naciska, że jak to, działka jest, a warzyw nie będzie??!?? No i muszę robić
A tak na serio, to nie mogę się doczekać własnych zbiorów bez chemii