Sebek jak przeczytałam ten Twój instruktaż , to stwierdzam , że byłbyś świetnym nauczycielem ... prosto , rzeczowo , krótko ... No i tak ,że każdy głupi zrozumie ... o sobie mówię ... Mam nadzieję , że nikt się nie pogniewa

Trzeba mieć jeszcze anielską cierpliwość do ludzi - a tego dostałem w małych ilościach

Sebku !!! Witaj możesz być nauczycielem a że trza mieć cierpliwość do ludzi to święta prawda Pozdrawiam .

Ciurkadełko oglądałam już wcześniej wygląda zjawiskowo i już kombinuję jak zrobić to u siebie
Pozdrawiam

ja będę się przymierzać w tym sezonie do zrealizowania tego zadania. Tylko muszę zrobic to przed zasianiem trawnika. Czyli szukam w necie dziś fontanny!! Kopalnia wiedzy na tym forum. I człowiek mniej przestraszony- bo jest się kogo zapytać o radę. Normalnie jestem wśród swoich

Aby taniej wyszło, możesz zwykły kamień polny/głaz granitowy dać do przewiercenia jakiemuś kamieniarzowi.

Dalej ta choroba się u mnie rozwija. A mąż puka palcem po głowie. To też chyba choroba

Babetka napisał(a)

Dalej ta choroba się u mnie rozwija. A mąż puka palcem po głowie. To też chyba choroba

się chyba rozprzestrzenia mam podobne objawy

Powiedzcie, że ciurkadełko wspaniale relaksuje, sami Panowie będą się wpatrywać jak sroka w gnat w ciurkającą wodę. Polecam, bo sama mam ciurkadełka w trzech miejscach

Nie ma nic lepszego co tak przyciąga uwagę w ogrodzie.

Zalety:
- poprawia mikroklimat
- łagodnie ciurka woda co sprzyja odpoczynkowi
- ptaki piją wodę i kąpią się
- wylot wody można podświetlić ledami - efekt nocą wspaniały
- nie ma z tym tyle roboty co ze stawem

Wad nie ma. Cóż może być lepszego?