Pewnie i to nawet śpioch jestem Robota to mi się pali, ale zrywami tylko. Chciałabym mieć więcej czasu na ogród, ale pewnie wszyscy by chcieli Cieszę się, że udało mi się Ciebie wyciągnąć z "pocicha"
Pozdrawiam prawie sąsiadkę
Na co Iwonka chciałaś zdążyć? Narożnik mnie drażnił jak mało co, ale mam go z głowy na szczęście Ciągle mnie to cieszy.
Iwonka trochę te kolory usiłuję ograniczyć, ale.... za chwilę zakwitną żółte i niebieskie irysy, obok nich biała, różowa i bordowa piwonia, lawenda za chwilę też, dalej pomarańczowa azalia i różowy i chyba biały Rh, dalej róże różowe i czerwone, a za nimi ostróżki niebieskie, a i jeszcze liliowce pomarańczowe i żółte trytomy, hortensje, kosmosy, zawilce białe i różowe, szałwia niebieska, floksy biały, różowy i fioletowy, sama nie wiem co mam jeszcze. Także kolory to dopiero będą, ale ostatnio faktycznie biało-niebieskie zakupy były i będą.
Stipa Twoja się obroniła mimo wiatrów to dobra wiadomość. Ja swoją jeszcze pieszczę w domu, ale jeszcze z tydzień i dostanie eksmisję. Pomysł z zapasem w razie porażki dobry, bardzo dobry Zrobiłam tak samo z pomidorami. Część rośnie w tunelu, część została w domu, ale różnicy puki co między nimi nie widzę, mimo, że w tunelu siedzą już dwa tygodnie.
Macham już, bo mnie dziecko zapytało co to za wypracowanie piszę
No duże kępy były i dały się dzielić to je dzieliłam /musiałam łopaty użyć inaczej nie bardzo szło/. Najlepsze jest to, że mi ich idealnie wyszło tyle ile trzeba było Jesienią to chyba gdzieś na początku października dzieliłam, nie pamiętam dokładnie, może koniec września no, ale to duuuże kępy były, oby te nowe rosły tak samo
Miskanty to wyższa szkoła jazdy już. W tamtym roku usiłowałam to sama wiosną zrobić, ale porażka Poddałam się i hodowałam potem z takich malutkich co udało mi się oderwać przez cały rok w doniczkach, ale widzę, że zimę przetrwały i ciekawa jestem czy je będzie w tym roku znad trawnika widać