No tylko w kościele, bo imprezka to już każdy brał czynny udział, nawet dziadkowie. Babcia nawet makaron sama robiła i kury skubala do północy, więc roboty było. Ale warto
Gratulacje Mateusz, ciszę się, że wszystko się udało, super, że wszystko zorganizowałeś, u dziadków na pewno łezka w oku się zakręciła, no i prezent strzał w dziesiątkę
Uwielbiam robić niespodzianki więc wiem co czułeś, bomba
Dzięki za odwiedziny. Ja też się cieszę razem z dziadkami. Jednak jak mówiłem ja tylko sam kościół zorganizowałem a przyjęcie to juz wszyscy najbliżsi się zaangażowali.
No było bardzo fajnie, fajne wspomnienia bo nie często zdarzają się takie uroczystości.
Oj a w kościele to łezka się dziadkom zakręciła, zwłaszcza dziadkowi widziałem wszystko dobrze z za ołtarza
Oby dziadkowie cieszyli nas jak najdłużej.
A jeśli chodzi o niespodzianki to ten wysiłek zawsze się opłaci i nawet tylko uśmiech wynagradza wszystko całkowicie.
Ale się sentymentalnie zrobiło