Poczytałam o traktowaniu zwierząt,- zawsze jakaś menda gdzieś się znajdzie tak było, jest i chyba będzie U nas są psy ,koty i gołębie i jakoś wspólnie dajemy radę
pooglądałam fotki,zresztą jak zawsze piękne.Pozdrawiam
Piękne powojniki. Kurcze, ja już chyba nie mam tzw. ręki do kwiatów. Kiedyś nawet kij wsadzony w ziemię mi zakwitał a teraz marnuję chyba roślinki. Kupiłam Klematisy w B i spalone słońcem, wymieszane z błotem, zamiast rosnąć chyba w dół idą. Swoją drogą przy moich aktualnych pracach ziemnych resztę ogrodu, w tym nasadzenia strasznie zaniedbuję. Moje kwiatki to czują. Sumienia nie mają, żeby się tak na pańcię swoją złościć Muszę wieczorem dać im florowitu na papu czy coś
Ano, jest.Dyptam jesionolistny, krzew Mojżesza.
Różowy dla mnie ładniejszy.Mam też go.ale mały i jeszcze nie kwitnie.
Można też go sadzić z dzielonej rośliny.Tak jak ja dostałam małą sadzonkę odkopaną .
On nawet bardzo ładnie pachnie
Tylko z tymi upałami trzeba uważać.
Dobrze napisałaś.
Jak ktoś jest menda to i piórko z ptaszka mu będzie przeszkadzać.
A jak dobrym człowiekiem to wszystko może ok siebie żyć i być [/url]
Oj tam, oj tam.Ja też mam dużo powojników kupionych w Biedronce.
Ale na początku zawsze je hartuję na dworze , w półcieniu.
Oj, może je przesadź, a po pracach znowu .Ja też tak robiłam.I dały radę.Tylko trzeba nie przesuszyć ich , i delikatnie nawozić.
Za kilka dni, dopiero idą lub zależy kiedy kupuję po przymrozkach do gruntu.