Basiu, żeby to był czas na chorowanie i lekarzy...
Leki dalej mam. i dalej życie i praca.W końcu minie.
Jest i tak juz dużo lepiej.
Dzięki kochana
Perukowiec tez zaczyna
Fajnie,że ludzie zaczęli wykorzystywać te skrzynki.Widziałam nie tylko w ogrodach .ale i przy barach knajpach.Nawet paprocie ogrodowe tak posadzone w takich skrzyniach też widziałam.
róże też
Pastella
Chippendale chyba ją wyprzedza
Jeszcze nie rózano.Tylko kilka róż rozkwita.A dużo w pączkach.
Mszyce też już widziałam.ale zrobiłam oprysk.
I Fiona już chodzi za swoja pancią
Też była chora..I było z nią źle
Ale tez już staje na nogi.Została chyba uderzona kamieniem.Gdzieś na sąsiednie działki się wybrała
( tu w mieście) i chyba kamieniem dostała.Przez dwa dni nic nie jadła, nie piła.Leżłą jak nie żywa w ciemnym kącie.Ale maż ją zawiózł do weterynarza ,Zastrzyki , kroplówka, przez dwa dni i już wraca do zdrowia.
no tak takie stworzenie można zbić, kamieniami obrzucić??
Czy tacy ludzie maja dobre serducha??
Albo pytanie, jakie to to serce jest??
A może coś zjadła zatrutego, albo ktoś spryskał randapem działkę, a ona potem polizała łapy. Bo to na zatrucie wygląda.
Aniu spróbuj na ten Twój kaszel pić herbatę z siemia lnianego, mi to pomogło, mojej mamie też, tylko najpierw zmiel siemię młynkiem do kawy i tak 2 łyżeczki proszku na szklankę, zalej gorącą wodą, zaparz pod przykryciem parę minut
Aniu zdrówka
Kącik super już jest, a skoro piszesz, że będzie jeszcze lepiej, to tylko czekač
Mojego kota łazęgę ktoś kiedyś potraktował chyba drągiem jakim, wrócił z rozbitą głową - tak się niestety kończy chodzenie kocie na gołębie - gołębiarze są bardzo "wrażliwi" na bezpieczeństwo swoich ptaszków.
Piękny kącik wypoczynkowy Aniu. Mam nadzieje, że teraz szybko pozbędziesz sie kaszlu i będziesz mogła wreszcie wypocząć. Kotki bardzo szkoda, dobrze, ze dała radę.
Fiona pomizana.Jak przychodzę z pracy i tylko minę furtkę, lub otworzę drzwi i mnie posłyszy i juz koło nóg sie plącze z tym miał, miał, miał.
I musowo ją pogłaskać.Tak od wczoraj już jest normalnie.A tak nie wychodziła z kącika swojego
Nie wyobrażam sobie jak można bić koty, czy psy, czy w ogóle zwierzęta.