Tak hortki po 3 latach juz sa łądne
Dzięki kochana za miłe słowa
Tak, ta róza kwitnie prawie cały czas.Jedyna taka jaką mam
Clematis Comtesse de Bouchaud
Zostawiłam wam dużą porcję ogrodowych.Bo zmykam już do Zakopanego.
Taki krótki wypad.Jestem juz na uropie do 12 września.To trochę wyjazdów sie szukuje
Bardzo mnie to podtrzymuje na duchu i na to liczę. Moim hortensjom naprawdę zapewniłam wyjątkowo wypasione dołki. Nawożę, podlewam, chodzę do nich pogadać, pogłaskać...Ale tak w duchu się obawiam, czy za rok mi zmężnieją, masy nabiorą, wysokości. No bo chociaż przepięknie mi kwitną jak na takie maluchy tegoroczne, to nie oszukujmy się, na tej mojej wielgachnej rabacie tylko takie "wypiękniałe" okazy będą się odpowiednio prezentować. Mam nadzieję, że na wiosnę przytnę je właściwie i mi się odwdzięczą i będą takie śliczne jak u Ciebie Aniu.
Róże kwitną jakby nic sobie nie robiły z mijającego lata, widzę że odmianę kanny masz o ślicznych kwiatach. Ja zapomniałam wykopać moich pospoliciaków i nie mam, zostały w poprzednim ogrodzie na zimę w ziemi i wymarzły. Za to zaopiekowałam się moją ulubioną o bordowych liściach i płomiennie pomarańczowych wielkich kwiatach i ślicznie mi zaczyna kwitnąć. To chyba odmiana Wyoming Tak mi wygooglowało. Uwielbiam je za szybki coroczny efekt.
Ślicznie masz.
EDIT: Cudna ta Twoja Fiona. Zawsze marzyłam to tak umaszczonej koteczce a potem i tak adoptuję takie niechciane kiciałki pospolite, ale jakże kochane. Udanego wyjazdu.