Bardzo mi miło, że zaglądacie mimo wszystko



Jakoś tak się poskładało, że na forum mało czasu było, trochę też się odzwyczaiłam...postaram się znowu nawyknąć

Dość sporo się u mnie działo, bilans w tym roku zrobiłam szybko, miałam go już na koniec stycznia



Potem były dość "spore" urodziny Emusia, gościliśmy Kasię i Gosię. Potem wpadłam na genialny pomysł wywalenia zdobycznych mebli z gościnnej sypialni i kupno nowych...i się zaczęła zupełnie nieplanowana robota w domu. Ale mamy nową sypialnię i pomalowaną górę (bez suszarni wprawdzie)oraz klatkę schodową z przedpokojem na dole. Właśnie skończyliśmy sprzątać po malowaniu. W między czasie syn się zdecydował na ostateczną datę ślubu i mamy urokliwie trochę. Przylatujemy z wakacji w nocy z 28 na 29 czerwca, a 30 wesele

Czyli zajęcie w związku ze ślubem też mam, mimo, że go nie organizujemy, tylko doradzamy. Młodzi sami się szarpią finansowo. Ostatecznie pracujący są

Teraz ogrodowo...w lutym przycięłam klona, buki i miłorzęba, w czasie tego poprzedniego przebłysku wiosny (mieliśmy przez dwa dni po 18 stopni

zaczęliśmy sprzątać ogród, dzisiaj, korzystając z urlopowego dnia znowu sprzątanko i nawożenie wiosenne. W tym roku nie pryskałam Promanalem, nie trafiłam na odpowiednią aurę. I aż jestem ciekawa czy będzie zauważalnie większa liczba robali.
Wiosnę już widać, wczoraj zrobiłam parę zdjęć, zaraz będą.
Zawitko nie mam namiarów na szkółkę, w której te Zbysiowe Pięknoty można kupić, pamiętam, że jesienią szukałam w necie i nawet znalazłam, ale oczywiście nie zapisałam strony.
Jak dosprzątam ogród, to najpierw muszę się zabrać za stworzenie cycusia nr 2, a to wiąże się z wielkim przesadzaniem i dzieleniem. Na razie nie myślę o zakupach. Chociaż mam zamówione dwie magnolie, ale to prezentowe są

Idziemy na wielką imprezę 14-go kwietnia. I tym sposobem kupiłam Alexandrinę...u mnie na nią nie mam miejsca...Druga to George Henry Kern. Mam nadzieję, że sprawią radość.