Rany, Kindzia...idziesz jak burza !!! Tyle roboty ogarnęłaś, że aż mi wstyd. Ja tylko troszkę poogródkowałam w ten weekend bo wolny czas zaabsorbowało mi inne zajęcie. I nawet do mojej magnolii nie zaglądnęłam...zapomniałam po prostu. Mam nadzieję, że też ma już pąki tak jak twoja.
No fajnie, że masz dzisiaj wolne, piękna pogoda to można nadgonić z pracami ja jutro idę na okresowe badanie, więc sobie jutro podziałam w ogrodzie buziaki
Nooo, nie wiem Lusiu czy to można wolnym dniem nazwać Chyba tylko ogrodnicy sobie roboty zazdroszczą, też tak mam
Ooo, lilie Bardzo lubię. Mnie wykopywanie czeka, ludu złoty, znowu mi się część poniszczy. Ale trudno. Cycuś nr 2 czeka.
Kiedyś kładłam kamienie gdzie mam jesienią sadzić, to jest dobry sposób. Teraz też muszę sobie poznaczyć, potem szukać będę w tym buszu Zdjęcia to też dobry pomysł
Już mi wszystko posłuszeństwa odmówiło, cieszę się, że rano do pracy wracam, chociaż fizycznie odsapnę
Nożyce się stępiły, nadgarstki bolą, plery też...czuję, że mięśnie mam
Nie wstydziuchaj się, spokojnie nadgonisz. Ja dopiero za dwa tygodnie tu będę...musowa przerwa. Przegonisz mnie, spokojnie
Więcej bym chciała...plan nie wykonany, nie daliśmy rady. I czasowo, i fizycznie.
Zostało do cięcia : skarpeta buksowa pod miłorzębem, żywopłot buksowy na skarpie i tuje. Następnym razem, jak pogoda pozwoli.
Raport :
-pocięte : żywopłot na salonowej, skarpetki umberek, 13 kul buksowych
-przesadzone floksy i Red Barony
-opryskane pocięte buksy
...i mam dość...
kulki koło pagody przed i po. Potem kulki pod siatką i skarpetki umberek ( w tle eMuś wykopujący dziczki agrestu na nóżce)
Pani Kasiu, a tu jak zawsze ślicznie! Tęskno mi za waszym ogrodem
A te magnolie, tylko pozazdrościć, u nas pąki nawet nie są jeszcze gotowe do pękania.