Magnolie pięknie kwitną, dobrze, że zdążyliśmy, przy tej temperaturze zaczynają płatki zrzucać. Może za tydzień tylko pozostałości zobaczymy.
No kule na mole, boli...ale dałam radę w sobotni ranek oporządzić resztę. Potem smarowanko nadgarstka i teraz przerwa w cięciu, mam nadzieję, że dłuższa
U mnie nie da rady zrobić gniazda w trzmielinach, gęste bardzo, chyba koliber by wlazł. I nie są wielkie, nie da rady.
Dziękuję Irenko
Woda potrzebna bardzo. U nas nawadnianie puszczamy, nie da rady inaczej. A wczoraj patrzę na cisy i się zastanawiam, dlaczego mi podsychają...przecież tam jeszcze nawadniania nie ma, dopiero jak cycusia zrobimy. Podlewałam konewką, dobrze, że mnie nawiedziło, jeszcze by padły...
Zresztą mam jakąś nieszczelność w linii, po podłączeniu cycka nr1. Teraz, jak pojedziemy, M będzie wykopki robił, bo coś mi się w jednym miejscu woda zbiera...
Róże w pąkach? Elegancko U mnie małe jeszcze, nie przypuszczam żeby coś widać było...ale muszę wymienić jedną różę, nie trzy. Dwie ruszyły i dogoniły resztę.