Wnusia przecudna, bardzo do ciebie podobna, oczy i dołeczki
Ogród wypicowany, krokusy...całe łany. dzielenia traw nie zazdroszczę, jak sama 2 wykopywałam, mało nie padłam. Swoje nie dzielę, najwyżej środek wyłysieje, a boki się rozrosną, nie chce mi się już takich ciężkich robót robić.
Mam 2 rozplenice do wykopania, nie wiem jak to ugryź fajnie że jesteś
Julcia pomieszana podobieństwem, Marcysia bardziej do nas podobna. Ale mnie wszystko jedno do kogo podobne, wszystkie kocham tak samo mocno
Wykopywanie i dzielenie miskantów i rozplenic to raczej zadanie dla chłopa z krzepą, ciężka praca.
Ta rozplenica od Ciebie była od razu dzielona na dwie, zaraz wtedy w czerwcu. Teraz już wielkie są niemożliwie. Jedną musieliśmy wykopać, oczyścić i wkopać ponownie. Mrówki sobie mrowisko zrobiły w jej korzeniach...teraz jej będzie dobrze Sama się za to nie bierz nawet.
Jestem, wciągam się znowu.
Wczoraj trochę się obawialiśmy, że nas kwarantanna obejmie, ale wszystko skończyło się dobrze. Czyli u nas wszystko OK.
Tak to prawda miskanty dzielić to lepiej kupić. Drwal potrzebny.
Kasiu róża madame aniset (pisze tutaj) bo chce ci ją pokazać przepiękna. Będziesz bardzo i to bardzo zadowolona a jaki piękny anyzkowo waniliowy zapach. Deszcz jej nie szkodzi. Trochę później kwitnie ale za to jak po przycięciu kwitnie drugi raz do późnej jesieni.
Jeszcze jak byś chciała ładna róże która gorąco polecam to Sanny skay też cudowna.
Elu, tak, to ciężka robota, ale już za nami i znowu na parę lat starczy
Ta róża mnie już w tamtym roku zadziwiła, takie toto młodziuchne, a już czadu dała
Nic nie usuwaj, piękne zdjęcia pięknej róży.
Nie wiem czy o tej samej róży myślimy...miałam Sunny Sky, ale mi ją oprysk na mój rzucik w różach załatwił...nie przeżyła Chwastoxu użytego przeze mnie w desperacji Tak mi się chwast siał w różach, że musiałabym co tydzień je plewić...a tam mam pas długości 25 m...i teraz już grzecznie plewię
Na razie nie mam miejsca na nową różę, jedynie jedna bezimienna różowa mnie wnerwia, bo taka krótko trzyma kwiat. Ale jednej wysyłkowo nie opłaci mi się kupić. Jak spotkam jakąś wartą grzechu, to wtedy tamtą wyeksmituję.