Krokusy tylko w jednym miejscu kwitną. To chyba to botaniczne są. Reszta koloru nie pokazała jeszcze. Przebiśniegi mi się zgubiły, a miałam w zeszłym roku ładne, pełne. Teraz wcięło...
Irysy cebulowe też mikruski, a dziewczynom już zaczęły kwitnąć. Moje w lesie jeszcze.
Pewnie chronią te resztki jesienne, ale jak nie zacznę wcześnie, to mnie lato zastanie. Tylko sobotnia wiosenna robota może być u mnie. Skoro lilie dają radę u mnie (a wzeszłym tygodniu nawet -5 u nas było), to mam nadzieję, że reszta też sobie poradzi.
Nawet na żurawki nie patrzę, bardzo paskudne u mnie, myślę, że czas zacząć się z nimi żegnać.
Pierwiosnki od Ciebie dostanę? Już tyle mam od Ciebie zamówione, że się gubię (cynie, werbenę na przykład).
A ja wiem czy można? Dziewczyny już ciąć zaczęły, to wykorzystałam dobrą pogodę i srrruuu...
Faktycznie niedaleko Tam sobie wypatrzyłam jedną piękną roślinkę na skarpę, ale tam wołali 3 stówy po upuście...u nas mi Małgosia kupiła za niewiele ponad stówę...ale jak to cudo się nazywa...zupełnie nie pamiętam. Musiała bym się wracać do jesieni u siebie. Nie mam czasu teraz, zaraz się pakować trzeba, do Zabrza wracać, do pracy
Dzisiaj usłyszałam, że mech w trawniku może świadczyć o zbytnim zakwaszeniu gleby. A to miejsce, w którym mech się pokazał jest obok hortensji i o tej porze roku mało słonka tam dociera. Spróbuję zwapnować, ale jakiś siarczan żelaza rozsypać...o potasie poczytam. Dziękuję za radę