Ania...nie myślimy o zdjęciach nawet. Wprawdzie dość często się odwiedzamy (jak na taką odległość), ale nacieszyć się sobą nie możemy...mało czasu nam ciągle.
To u Was też się pusto zrobiło...sympatyczni ludzie
Nawet nie myśleliśmy o Kapiasie w niedzielę, Grzesia na opowiadanie wzięło, bardzo miło spędziliśmy czas
Mówiłam Ci, w zeszłym roku taka napalona byłam i zaraz w marcu latałam za Umbrą po szkółkach...to za wcześnie jeszcze. Teraz też 3 sztuki potrzebuję, ale poczekam do kwietnia.
Cieszę się, że Wam pasuje. Tylko jeszcze listę podaj, muszę wiedzieć ile czego na te 250 sztuk
Leniwe masz? Niektóre moje też lenie, nie martw się
Ale iryski cebulowe też wyszły, nawet spore są, co mnie bardzo cieszy. Bardzo bym chciała mieć ich całe łany, jak u Ani rzeszowskiej Zresztą Ania mnie nimi zaraziła I nie tylko nimi...