Raport z wczoraj...
- wszystkie rogownice uciachane
- cisy i iglaczki na skarpie ułagodzone nożycami
- rodki popryskane wg przepisu Bogdzi
- azalie i rodki nawiezione
- 50 szt lawend pociachane
- 50 szt wrzosów pociachane
- wrzosy popryskane
- trochę żurawek poczyszczone ( gdzie tam do końca... )
Zostały do obcięcia red barony i dziesiątki żurawek trzeba poczyścić...jeszcze róże przyciąć i można na chwasty czekać

Małgosia miała rację Zakwitły wreszcie Mam i ja Już mam miejsce na granatowe

Krokusy w pełni kwitnienia, pąki cebulowych coraz większe, pszczółki, motylki...wiosna!!!

Ciemiernik będzie miał 3 kwiatuchy

Korona cesarska u mnie maleńka jeszcze, ale sasanki wychodzą i rządek China Town ładne rośnie.

Czosnki w różnym stadium rozwoju...niektóre nie wylazły nawet...
Narcyzy pączki mają, hiacyntom kwiatki rosną szybciorkiem



Do Was później zajrzę, robotę mam teraz...

Już wrzosy ciachnęłaś? Ja jeszcze czekam bo kiedyś w kwietniu wszystkie trafiło. Ogród wyczyszczony niesamowicie, pełna perfekcja

Kindzia napisał(a)

Moje dzieci wcześnie dostawały na spróbowanie czerwonego wytrawnego wina...żadne z nich nie ma skłonności do alkoholu, żeby jasność była. Grzesiu w ogóle alkoholu nie pije. Zresztą Madzie teraz też nie...

Trzeba było do mnie na kawkę przyjechać, maseczkę by my Ci założyli

Kciałabyś nieeee , zobaczyć mnie w takim ustrojstwie a tak na poważńie...byłam taka słaba ,ze ledwo w poczekalni siedziałam,a prawie leżałam w zasadzie jeszcze wypijemy kawę nie raz wszak mamy blisko
To co mówisz..dawać na spróbowanie ?? Tak na spokojnie bez emocji ?? Ty jesteś Mama doświadczona , wiec chętnie posłucham

Ściskam

Kasieńko- wiosna na całego. Jeszcze tylko parę dni zimniejszych, a potem już tylko lepiej. Ja czekam na więcej zieleni, choć nie powiem, żeby pierwsze zwiastuny nie cieszyły.

Krokusy masz cudniaste

Całe szczęście, od wtorku ma być już prawdziwa wiosna.

malgorzata_szewczyk napisał(a)

Już wrzosy ciachnęłaś? Ja jeszcze czekam bo kiedyś w kwietniu wszystkie trafiło. Ogród wyczyszczony niesamowicie, pełna perfekcja

Zawsze cięłam przy końcu marca i dobrze było...zaniepokoiłaś mnie. Alinka też cięła, to się zmobilizowałam. Cztery lata mają, jeszcze nie powinny żywota zakończyć...chociaż pewnie już im bliżej niż dalej. Trudno, zobaczymy.

Do wyczyszczenia ogrodu to daleko jeszcze, czasu za mało. Gdzie nie spojrzę, to widzę, że jeszcze to trzeba...