Kasia nastawiłam się na wielkie sadzenie i dużo roboty zaplanowałam ,a tu leje od rana,wkurzona jestem.Żebyś ty chociaż pogodę miała .
Ale się wczoraj u was zasiedziałam,zdążyłaś się choć spakować.
Potarga mnie...wczoraj pięknościowa pogoda do przygotowania rabaty pod sadzenie i sadzenia była...dzisiaj leje! I jutro ma być nie inaczej...szał byka...
A mam cynie, Bogusia była wczoraj i mnie zaopatrzyła Dziękuję
Chyba je zostawię w Zabrzu, za tydzień posadzę, bo w deszczu???
Tylko hortkę bierzemy, może niebo się zlituje i da nam 15 minut bez deszczu na posadzenie...
Nawet mi nie mów...jutro też ma padać...cynie zostawię w Zabrzu, zabiorę tylko pierwiosnki i przebiśniegi od Ciebie...ciekawe czy babcia pojedzie z nami, jak tak leje...
Wcale się nie zasiedziałaś, co Ty opowiadasz! Jeszcze potem do 22,30 z Małgosią z Lublina gadałam Ty się nie boooj, ja szybka jestem, uwinęłam się Wszystko już naszykowane do wyjazdu, cynie zostają, deszcz je podlewa.
Laguny 2 z patyka wyhodowałam, obie kwitną, jak chciałaś bardzo, to jedną mogę oddać
Siewki łubinu widziałam, mniejsze i większe, jaki kolor nie wiem, mam tak zachwaszczone, tak długie wąsy przy kantach, że rozeznać się trudno
Ta kamienna ścieżka, to odkrycie dla mnie, cudo
No i nowe hortensje u ciebie
Już Laguna dla mnie jest!!!
Daleko jeszcze, ale przyjedzie na Śląsk Dzięki Dobrym Duszyczkom mam!!!
Dziękuję za chęci Irciu
Chwastami się nie przejmuj Irciu, wszyscy je mamy, niedługo będzie ich więcej niż czegokolwiek...
Prawdopodobnie w czerwcowy weekend będziemy do Kasi jechać, hoduj, zabiorę po drodze.
Też nie pamiętasz tych kamieni? Znaczy się, musiała być bardzo zarośnięta
Widziałam ją, super
No ok, jak masz, to fajnie ze szczerego serca wyhodowaną chciałam dać
Wiem od Kasi o weekendzie, zobaczę czy i nam się uda.
Wczoraj za dnia byłam w domu, obeszłam ogród i ...wszystkie róże zapączkowane, chyba nigdy tak nie było, dziwne to.
Alchymist puściliśmy po sośnie, nie zgubiła liści, nie cięłam jej, jest wielka ale czy zakwitnie?