Wczoraj wyplewiłam (do malin, te jeszcze w kożuchu) rabatę po sąsiadami, a potem posadziłam na niej cynie od Bogusi. Wszędzie mam zielony rzucik, tyle gwiazdnicy co w tym roku, to jeszcze nie było...cały dzień tyrałam.
Jak już wreszcie sobie siadłam, to udało mi się ptaszki uchwycić
a przedtem M złapał na polu takiego
Dzisiaj na skarpę idę walczyć, zarosła na maxa, te 2/3 przedtem wyplewione też...