Ha, na wnusię się załapałam

Ja też się załapałam.

Widziałam, że agrest kupiony- niech się dobrze trzyma

Klamka zapadła, w piątek wertykulacja trawnika. Wprawdzie jestem psychicznie przygotowana, że paskudnie będzie...ale mimo wszystko jakaś obawa jest...

Trzeba grabić potem? I nawozić od razu?

Piękne maleństwo
Ty wertykulujesz jutro, ja w sobotę, ale nie mam jeszcze kupionego nawozu do trawników....trzeba nawozić od razu po wertykulacji?
U mnie ten zabieg to dopiero pierwszy raz, poczytam jeszcze....ale nie doczytałam, czy kość przed czy po, trawnik u mnie już spory?..Kasiu jak radzisz?

Kasia - a co ma być paskudnego po wertykulacji bo ja tu czytam chyba bez zrozumienia
Nawozić można chyba od razu potem tylko najlepiej żeby padało albo podlać żeby nawóz nie wypalił trawy...

Ostatni jak byłam na giełdzie to tylko na jednym stoisku był

pienny agrest.

U mnie też po raz pierwszy i czytaliśmy tylko o tym...pytałam też tutaj.
Powiem Ci jak my zrobimy. Najpierw koszenie, potem wertykulacja, grabienie, nawiezienie saletrą amonową i podlanie...żeby następnego dnia przeschło i chodzić by było można. Zrobię zdjęcia.