Kacha123
08:00, 25 cze 2016

Dołączył: 04 gru 2014
Posty: 11707
Łatwo nie było, ale jakoś poszło. Nasze mamy były tylko przerażone, bo nie wierzyły, że się uda! No i sąsiedzi do dzisiaj mają stres, jak słyszą koparkę - hihihi! Najgorszy był ten poziom, gdzie domek, basen i palenisko, bo trzeba było ryć w skale, reszta już była przyjemnością. Na tych którzy widzieli nasz stan przed, ogród robi dużo większe wrażenie niż na tych którzy już go takim poznali.
Dzięki Marzenko i udanego spotkania!
Ja mam dzisiaj wizytę "swatów" i "synowej"

____________________
Kacha Mój ogród pod górkę
Kacha Mój ogród pod górkę